Piękno by Jawa Wiosna 2023

Czy zdarzyło Ci się, a może – ile razy zdarzyło Ci się, że włożyłaś na siebie luźne, wygodne ubranie, bo masz dość „rewii mody” i w dopasowanym i zwracającym uwagę czułaś się źle? Odchudzać się i intensywnie ćwiczyć, by dobrze wyglądać na zbliżającą się imprezę lub nadchodzące lato? A może Twoje ulubione ubrania, zainteresowania, kolory (wybierz odpowiednie) porzuciłaś, bo „w tym wieku nie wypada”?

Niestety, te i podobne myśli pojawiają się w głowach wielu kobiet niezależnie od wieku, kraju pochodzenia czy zamożności. Niemal każda z nas choć raz w życiu zetknęła się z podwójnymi standardami, które dotyczą dzieci. Chłopcy dowiadują się, że mają być odważni, samodzielni, podczas gdy dziewczynki słyszą – bądź miła, grzeczna i ładna. Gdy dorastają – bądź szczupła, zawsze zadbana, nadał słysząc, że wygląd jest warunkiem odniesienia sukcesu osobistego i zawodowego. Te i podobne stwierdzenia zamykają dziewczynki i kobiety w pułapce chwalenia za urodę, a nie za to, co mówią, co robią czy jakie są. Niestety, sukces zbudowany wyłącznie na młodości i urodzie jest bardzo kruchy.

Takiemu skupionemu na sztucznie wykreowanym i bardzo określonym wyglądzie (rozmiar XS/S, lśniące włosy, wąska talia, ponętny biust itp.) wizerunkowi piękna przeciwstawia się ruch body positive, którego naczelną ideą jest nauczenie nas akceptowania siebie bez względu na rozmiar, wiek i wygląd. Ważnym aspektem ciałopozytywności jest dbanie o siebie, pielęgnowanie, a nie traktowanie ciała jak wroga. Niestety, w tej kwestii wciąż jest dużo do zrobienia. Choć w reklamach coraz częściej widzimy różnorodność, tu i ówdzie pojawiają się kobiety starsze, w rozmiarze większym niż modelowe XS/S,, czy zadbane twarze ze zmarszczkami, to dlaczego pokazanie w mediach kobiet z cellulitem lub trądzikiem, pokazanie nieretuszowanego zdjęcia, czy wreszcie pokazanie się na „ściance” celebrytki bez makijażu nadal wzbudzają sensację i uważane są za akt odwagi?

Między innymi o ciałopozytywności, obsesji piękna i hejcie rozmawiamy z Martyną Kaczmarek – młodą kobietą, która

Od Redaktor Naczelnej

swoją postawą pokazuje, że zmiana postrzegania piękna, akceptacji siebie – choć niełatwa, jest możliwa. Martyna odważnie opowiada o problemach, z jakimi mierzyła się od dziecka i presji, z jaką się spotkała, będąc nastolatką, o swoim udziale w Top Model i pracy w modelingu, a także o drodze, którą przeszła, by zacząć akceptować siebie. W najnowszym magazynie „Piękno by Jawa” dowiesz się, jakich kosmetyków użyć, by uzyskać efekt muśniętej słońcem skóry bez wystawiania się na szkodliwe promienie słoneczne. Podpowiemy Ci także, jak zatroszczyć się o skórę twarzy, która po jesienno-zimowych trudnościach zasługuje na wiosenną odnowę. Na co zwrócić uwagę przy doborze kosmetyków pielęgnacyjnych oraz jak przy użyciu kosmetyków z Drogerii Jawa wykonać w domu pielęgnujący masaż kobido.

Wyczekując słonecznych dni, zapoznaj się z naszym artykułem dotyczącym zdrowego opalania i skutecznej ochrony przed szkodliwym promieniowaniem – każdej z nas zależy na tym, by nasza skóra długo zachowała zdrowie i dobrą kondycję, a po przeczytaniu tekstu będziesz wiedziała, jak w słoneczne dni zabezpieczyć przed słońcem siebie i rodzinę.

Z wiosennego wydania kwartalnika dowiesz dowiecie się także, jak z czułością zadbać o siebie, jak pielęgnować ciało, by było zadbane nie tylko na lato, a na kolejne lata, a także – co nierozerwalnie wiąże się z naszym ciałem – jak zdrowo się odżywiać. Nie będziemy namawiać Cię na diety cud, bo dobrze wiesz, że takie nie istnieją. Skupimy się na tym, by pokazać Ci, na co zwrócić uwagę, by cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem.

Pamiętamy także o wskazówkach związanych z domem – na wiosnę często chcemy coś poprawić lub zmienić – mam nadzieję, że wykorzystasz część z naszych poradnikowych tricków i będziesz mogła nimi cieszyć w mieszkaniu. Wiosenne zmiany zacznij jednak od siebie –do czego Cię namawiamy.

Na wiosnę i my czujemy chęć zmian, dlatego nasz kwartalnik przechodzi małe odświeżenie. Jego efektem jest nowa szata graficzna, nowa formuła oraz nowe sekcje – wywiad oraz nowości. Mam nadzieję, że ta nasza mała metamorfoza spodoba Ci się i doda nam skrzydeł do wprowadzania kolejnych zmian, tak by kwartalnik „Piękno by Jawa” odpowiadał na Twoje potrzeby i stał się ulubionym magazynem.

Jeżeli chcesz się z nami podzielić swoją opinią, pisz na adres: redakcja@siecjawa.pl lub skontaktuj się z nami przez

NIE WSTYDZĘ SIĘ PROSIĆ O POMOC

Marta Agata Bieniak

Martyna Kaczmarek, niespełna trzydziestoletnia działaczka społeczna, aktywistka na rzecz feminizmu i ciałopozytywności. Marketerka, modelka curvy i uczestniczka 11. edycji programu Top Model. Influencerka, którą na Instagramie obserwuje prawie 150 tysięcy osób. Kobieta petarda, która nie boi się iść na premierę filmu bez grama makijażu. W wiosennym wydaniu naszego magazynu opowiada o spełnieniu marzeń, hejcie, z którym spotkała się w mediach społecznościowych i swojej trudnej drodze do bezwarunkowej akceptacji własnego ciała.

Wywiad

Marta: Jesteś działaczką społeczną, kobietą z wieloma nagrodami na koncie, modelką – sporo, jak na osobę przed trzydziestką.

Martyna: Sporo tego, to prawda, ale dziś już wiem, dlaczego zawsze tak dużo działo się w moim życiu. Jakiś czas temu dostałam diagnozę ADHD. Zaraz po niej przeszłam psychoedukację, która miała na celu nauczenie mnie, jak działa mój mózg. Dowiedziałam się, kim jestem, jaką jestem osobą i z czego wynikają pewne zachowania. Wiele osób boi się próbować nowych rzeczy, boją się oceny, tego, co pomyślą inni, jeżeli się okaże, że jednak to nie jest ich droga. Ja natomiast bardzo lubię wyzwania, nie wstydzę się próbować coraz to nowych rzeczy. I to jest jedna z tych rzeczy, o których chcę głośno mówić – jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedzieć. Chciałabym, żeby ludzie mieli odwagę próbować rzeczy, których pragną, nawet jeżeli to jest nagłe marzenie, które pojawiło się w przypływie chwili.

Tak jak impulsem było zgłoszenie się do programu Top Model?

W ubiegłym roku byliśmy z mężem na szlaku w Karkonoszach i nagle w mojej głowie, chyba po prostu z wysiłku, pojawiła się myśl – a co, gdybym poszła do Top Model? (śmiech) Zaczęliśmy o tym rozmawiać i już wiedziałam, że się zgłoszę. To była najpiękniejsza z przygód, jaką przeżyłam w swoim życiu. I pozwoliła spełnić moje marzenia o wyjściu na prawdziwy wybieg.

Miałaś pomysł na siebie w programie?

Poszłam do programu z przesłaniem, że będę reprezentować dziewczyny plus size. Bo to było coś, czego brakowało mi jako piętnastolatce, która oglądała pierwszą edycję tego programu. Już jako nastolatka ważyłam około 75 kg przy wzroście 182 cm, czyli mniej niż teraz, ale absolutnie nie był to rozmiar 0, tak pożądany w modelingu.

Twoja chyba najważniejsza działalność to edukowanie w kwestii feminizmu, ale i ciałopozytywności. Skąd w Tobie potrzeba walki o równouprawnienie – nie tylko kobiet i mężczyzn, ale i ciała w każdym rozmiarze?

To rodzaj misji?

Teraz, z perspektywy większej wiedzy na swój temat, widzę, że na pewno ADHD ma na to pewien wpływ. Są badania, które pokazują, że osoby w spektrum mają o wiele wyższą wrażliwość, empatię czy też bardzo duże wyczucie niesprawiedliwości, nierówności społecznych. Ja po prostu zawsze byłam taką wrażliwą, emocjonalną osobą, która, kiedy widziała krzywdę innych, to chciała działać.

Z drugiej strony to też jest kwestia domu, wychowania i tego, że po prostu moi rodzice pokazali mi, co jest ważne. Kiedy byłam nastolatką, moja mama wciągnęła mnie do pomocy pewnej szczecińskiej rodzinie zastępczej. Kiedy dostarczyłyśmy paczkę z jedzeniem i artykułami pierwszej potrzeby, wyraźnie dostrzegłam panujące w społeczeństwie nierówności. Moja mama jest cudownym człowiekiem, mój ojczym również jest bardzo dobrym człowiekiem. Oboje pokazali mi świat. Dużo podróżowaliśmy, co też było ważne, bo podróże kształcą, bardzo mocno pokazują różnorodność i uwrażliwiają na drugiego człowieka.

Myślę więc, że to jest połączenie z jednej strony mojej wysokiej wrażliwości, emocjonalności, empatii, wynikającej po prostu z tego, jaka się urodziłam, z drugiej strony miejsca, w którym dorastałam, moich rodziców, którzy próbowali wychować mnie na dobrego człowieka. I wydaje mi się, że im się udało.

Ale żeby zjednoczyć wiele osób w słusznej sprawie, trzeba być też urodzonym przywódcą.

Mam w sobie takie właśnie cechy przywódcze. Zaczęłam działać już w czasach licealnych, kiedy zostałam przewodniczącą samorządu uczniowskiego i poczułam, że mam pewnego rodzaju moc sprawczą, aby inicjować oraz współorganizować różne akcje. Jest jeszcze jeden element, o którym myślę, że warto mówić. Uwielbiam być w centrum uwagi. A pomaganie innym, działanie społeczne, daje pewnego rodzaju zainteresowanie ze strony innych.

Niezwykłe, że to mówisz, że się do tego przyznajesz. To niepopularne. No tak jest, nie ma co udawać, że to nieprawda. Lubię być w centrum uwagi, co wynika być może trochę z tego, że jestem dzieckiem rozwodników i musiałam przez wiele lat zabiegać o uwagę mojego taty biologicznego. Mam wrażenie, że całe nastoletnie życie musiałam udowadniać, że to, co robię, jest wystarczająco dobre, że ja jestem wystarczająco dobra. Kiedy więc w wieku, w którym kształtują się twoje postawy i który ma duże znaczenie dla twoich przyszłych zachowań, budujesz poczucie własnej wartości w oparciu na tym, czy ktoś ci klaszcze, wtedy bycie w centrum uwagi jest dość przyjemnym uczuciem.

I na pewno to też jest coś, oprócz wymienionych wcześniej czynników, co wpłynęło na to, że działam. Warto o tym mówić, bo to nie dotyczy tylko mnie, ale jest tak w przypadku bardzo wielu działaczy i działaczek społecznych, aktywistów. Zawsze w pomaganiu jest jakiś element egoistyczny.

Wywiad

Wspomniałaś o swojej mamie. Czy to ona uczyła Cię kobiecości?

Jak przypomnę sobie swoje nastoletnie, dziewczyńskie życie, to ja najbardziej kobieca czułam się na boisku jako siatkarka (śmiech). I to jest to, czego moja mama mnie nauczyła – że ja jestem po prostu petardą na boisku, jestem najlepszą zawodniczką, to było coś niesamowitego. I nigdy nie czułam się chłopczycą, choć wiem, że często jest tak, że dziewczyny, które uprawiają sport i wchodzą w świat wyczynowy, gdzie pojawia się siła, sportowa rywalizacja i duże emocje, zaczynają być wciskane w schemat bycia chłopczycą. Mama pokazała mi, że jestem supersportowczynią i jestem superdziewczyną. I nie miałam ani przez chwilę takiego poczucia, że nie jestem kobieca.

Dostałaś od mamy wspaniały dar na start w dorosłość.

Nigdy nie byłam przez moją mamę wkładana w żadne szuflady, przeciwnie, mam wrażenie, że moja mama wręcz mnie wyciągała z tych szuflad. Pozwalała mi próbować miliona różnych rzeczy. W dzieciństwie chodziłam na balet, na gimnastykę artystyczną, na francuski i hiszpański, na zajęcia z gitary, na zajęcia wokalne, na tenis. Robiłam masę rzeczy jako dziecko, i jak tylko chciałam czegoś spróbować, to nie było problemu. Nigdy nie usłyszałam, żebym zajęła się jedną rzeczą, ale za to porządnie. Byłam zachęcana go próbowania, sprawdzania, mama mówiła – „Zobacz, czy to jest dla ciebie, jeżeli nie, to po prostu zrezygnujesz”.

Wsparcie mamy i „łapanie” różnych doświadczeń pomaga Ci teraz w modelingu?

Myślę, że przykład z dzieciństwa pomógł mi w tym, że teraz też nie czuję, że muszę spełnić czyjeś oczekiwania, odhaczać z listy jakieś punkty, żeby być kobieca. Mogę być modelką, mając większe rozmiary i nie pokazując się cały czas w makijażu. I dalej jestem kobiecą kobietą.

Czy udział w programie otworzył Ci drogę do modelingu, czy jedynie przyspieszył Twój start w tej branży? Wiem, że myślałaś o tym już wcześniej.

Na pewno w pewnym sensie przyspieszył i pomógł mi zostać zauważoną. Ale jak i czy, i na jakich zasadach ja w tej branży teraz będę, to jest cały czas work in progres (praca w toku – tłum. red.). Miałam ostatnio nieprzyjemne doświadczenia. Podczas spotkania biznesowego usłyszałam, że nie mogę zamieszczać na swoich mediach społecznościowych zdjęć bez makijażu, na których widać niedoskonałości skóry, bo nikt

nie będzie chciał pracować ze mną jako z modelką. Po tym spotkaniu pomyślałam sobie, że my – jako społeczeństwo – strasznie siebie oszukujemy. Z jednej strony pragniemy widzieć naturalność, ludzi po wielu operacjach plastycznych oceniamy jako sztucznych i dających zły przykład. Ale i tak zdjęciami, które będą najlepiej „się klikać” w internecie, i które będą mieć największe zasięgi, są te zdjęcia, na których kobieta jest absolutnie przepiękna, wygląda jak z obrazka, ciało jest wyretuszowane. My po prostu sami to sobie robimy.

Niedawno podpisałaś kontrakt z dużą agencją modelingową – nie masz obaw, że większość kontraktów przypadnie jednak modelkom w rozmiarze 0? Chociaż to się zmienia, cały czas pokutuje przekonanie, że ubrania lepiej wyglądają na bardzo szczupłych dziewczynach. Chcesz zmienić takie postrzeganie modelek, pokazać, że każdy rozmiar jest seksowny?

Na tyle, na ile mogę, to tak. Mam świadomość, że zrobiłabym dużo większą karierę, gdybym się dostosowała. Gdybym swoje ciało wyrzeźbiła i ujędrniła. Zostawiłabym te wymiary, które mam, bo one są seksi, ale mocniej nad nim popracowała. Tylko że ja nie chcę się dostosowywać. To są oczywiście utracone pewne możliwości i szanse, ale jestem na takim etapie w swoim życiu, finansowym i zawodowym, że nie chcę i nie muszę się uginać. Nie jestem osobą, która porzuci swoje wartości po to, żeby zrobić jakiś pokaz czy sesję. Dla mnie jest teraz cudowny czas na wejście w modeling, bo jestem w stanie zrobić to w pełni na własnych zasadach. Kiedy na spotkaniu ktoś mi powie, że do sesji musiałabym schudnąć 5 kg, to mogę powiedzieć, OK, dziękuję, do widzenia. Byłam marketingowcem, zanim weszłam w ten świat influencersko-szołbiznesowy, pracowałam swoją głową i w każdej chwili mogę wrócić do wyuczonego zawodu.

Jesteś autorytetem dla nastolatek i młodych dziewczyn – to z jednej strony wspaniałe, ale i trudne zadanie. Czujesz na swoich barkach ciężar odpowiedzialności?

Tak, oczywiście, że tak. Zdarza się, że dostaję wiadomości, że uratowałam komuś życie… Kiedy ktoś mi pisze, że zmieniłam jego życie i postrzeganie pewnych spraw, to mam poczucie, jak przeogromna jest to odpowiedzialność. Zmienić czyjeś życie, nie będąc lekarzem, psychologiem. To jest z jednej strony najbardziej satysfakcjonująca praca na świecie, to poczucie, że dzięki mnie ktoś ma lepsze życie – to daje mi ogrom dopaminy, której tak bardzo potrzebuje. Ale z drugiej

Wywiad

możemy ewentualnie spróbować je wyremontować, czyli coś w nim zmienić. Często w pogoni za tym, żeby elewacja była najpiękniejsza, najbardziej nieskazitelna, zapominamy o tym, że liczy się to, jak nam się w nim mieszka, że jesteśmy bezpieczni.

strony cały czas się zastanawiam, co powiedzieć, jak powiedzieć, żeby powiedzieć dobrze i żeby nie sprawić, że ktoś poczuje się źle.

Najlepiej wspierasz inne kobiety swoim przykładem. Niedawno zrobiłaś coś niebywałego w polskich mediach – pokazałaś się publicznie, w telewizji śniadaniowej i na ściance podczas eventu, bez makijażu. Spodziewałaś się aż takiego szumu wokół tego? Nie! Wiedziałam, że kiedy pojawię się na ściance zupełnie bez makijażu, to ktoś o tym napisze. Ale to, że napisało o tym tak wiele portali, że ludzie robili mi tam zdjęcia z ukrycia, to mi pokazało, jak dużo jest jeszcze do zrobienia od absolutnych podstaw. A przecież ja nie zrobiłam nic, co wymagałoby niezwykłej odwagi – po prostu przyszłam na imprezę bez makijażu.

To pokazuje, ile pracy nas jeszcze czeka i że jest to praca u podstaw. Kobieta, która nie ma makijażu, często jest odbierana jako zaniedbana. Ty pokazujesz, że to nieprawda, że piękno jest w nas. Tak, bo postrzegamy dbanie o siebie wyłącznie przez pryzmat wyglądu zewnętrznego. A zapominamy o tym, że dbanie o siebie powinno być wielowymiarowe. I zadbanie o to, co jest w środku, jest moim zadaniem równie ważne, jak to, co jest na zewnątrz. Zapominamy, że dbanie o siebie to także dbanie o zdrowie psychiczne.

OK, ale makijaż może również dodawać pewności siebie. Jak przekonać kobiety do tego, że można akceptować siebie w każdej wersji, w każdym rozmiarze, z makijażem lub bez?

Ja bardzo lubię makijaż i lubię patrzeć na siebie w różnych wersjach. Moment, w którym go polubiłam

i zaczęłam się nim bawić, a nie czuć, że jest to pewnego rodzaju mój kobiecy obowiązek, to był moment, w którym w pełni zaakceptowałam siebie. I tak naprawdę możemy dyskutować o tym, czy to makijaż da nam pewność siebie, której potrzebujemy, czy może jednak pełna, bezwarunkowa akceptacja siebie i swojego ciała, bez względu na to, w jakiej jesteśmy wersji? Bo jestem przekonana, że prawdziwa pewność siebie wychodzi ze środka, a nie jest uzależniona od tego, jakie kosmetyki nałożyłyśmy na twarz.

Masz więc receptę na to, jak w pełni zaakceptować siebie?

W przypadku moim i wielu osób, z którymi rozmawiam, akceptacja siebie zaczyna się od tego, że zaczynamy szanować swoje ciało. Przestajemy być w stosunku do niego źli, przestajemy je nienawidzić. Przez większość naszego życia stoimy z naszym ciałem na ringu bokserskim, na którym codziennie toczymy walkę o coś, co nam się nie podoba, coś, co uważamy za niezgodne z kanonem. I w momencie, w którym zaczniemy traktować swoje ciało z szacunkiem, bo zrozumiemy, że to ciało jest jedno, na zawsze, do końca życia, będzie nam łatwiej zakończyć tę walkę. To, co mówię, brzmi może górnolotnie, ale taka jest prawda. To ciało, które mamy, to nasz dom. Nie możemy kupić nowego, nie możemy się z niego wyprowadzić, możemy ewentualnie spróbować je wyremontować, czyli coś w nim zmienić. Często w pogoni za tym, żeby elewacja była najpiękniejsza, najbardziej nieskazitelna, zapominamy o tym, że liczy się to, jak nam się w nim mieszka, że jesteśmy bezpieczni.

Piękne porównanie – nasze ciało jest naszym domem. Jak więc zacząć je szanować?

To ciało, które mamy, to nasz dom. Nie możemy kupić nowego, nie możemy się z niego wyprowadzić,

Wywiad

Nasze ciało niesie nas przez całe nasze życie. Zrobi absolutnie wszystko, żeby utrzymać nas przy życiu, jest zdolne do niesamowitych czynów, na przykład do wytrzymania ogromnego bólu przy porodzie czy wejścia na Mount Everest. Jest jednym z najpiękniejszych i najdoskonalszych wynalazków na świecie.

I takie spojrzenie na nasze ciało sprawia, że zaczynamy je szanować, a stąd już prosta droga do akceptacji bez względu na jego rozmiar. Bo jak już coś uszanujemy, niezależnie od wszystkiego, to zaczynamy też to akceptować. I dalej – akceptacja to jest kolejny krok

do miłości. Do takiej szczerej miłości do naszego ciała i tego wszystkiego, co mu zawdzięczamy.

Teraz dbasz z czułością o swoje ciało, ale nie zawsze tak było, prawda?

Tak jak wiele osób stałam naprzeciwko swojego ciała na ringu, walcząc. W pewnym momencie, w efekcie konfliktu, przestaliśmy być jednością. Byłam ja i moja głowa, która na tym ringu walczyła z moim ciałem. I byłam w stosunku do niego przemocowa. Po prostu robiłam mu krzywdę.

Wywiad

Mocne słowa – byłam przemocowa w stosunku do swojego ciała.

Bo jak inaczej nazwać głodzenie swego ciała, niedostarczanie mu pokarmu i stosowanie tabletek przeczyszczających – ciężko nazwać to w inny sposób.

To jest przemoc. Nasze ciało, niezależnie od rozmiaru, niezależnie od wymiarów, potrzebuje pożywienia.

A my otoczeni przez różnego rodzaju komunikaty, które są kształtowane przez kulturę diety i ciągłego odchudzania się, dążymy do tego, aby to nasze ciało złamać.

Od najmłodszych lat patrzymy na obraz serwowany w popkulturze.

Tak, w popkulturze nadal mamy obraz kobiety idealnej – szczupłej, wstającej z łóżka z nienagannym makijażem. Dorastałam w czasach, kiedy w „Bravo Girl” były zamieszczane diety 1000 kcal – to tyle, ile potrzebuje małe dziecko. I narracja prowadzona przez różnego rodzaju nośniki popkultury była oparta na tym, co dzisiaj nazywamy zaburzeniami odżywiania, czyli na przykład nakaz skrupulatnego notowania dokładnie wszystkiego, co spożywasz w ciągu dnia.

Czy ten sztucznie wykreowany przez popkulturę wizerunek rzeczywiście wpływa na psychikę kobiet?

Zaburzenia odżywiania czy cielesne zaburzenia dysmorficzne są najbardziej śmiertelnymi schorzeniami psychicznymi, według statystyk umiera na nie najwięcej osób, patrząc na śmiertelność chorób psychicznych. Wielu osobom wydaje się, że tu chodzi tylko o ich ciało, a to nieprawda.

Z jednej strony mówi się o tym, jak dbać o ciało.

W internecie jest coraz więcej dostępnej, darmowej wiedzy na temat odchudzania i zdrowego odżywiania. Widzimy metamorfozy „przed i po”, profile fit-influencerek i trenerek personalnych, którym się wydaje, że zmieniają świat, rosną z dnia na dzień coraz bardziej, ale w tym samym czasie rośnie też liczba dzieci i dorosłych z zaburzeniami odżywiania. Coś jest więc nie tak, to nie działa. W takim razie to chyba nie jest dobra droga.

Czy teraz z równą czułością dbasz o swój dobrostan psychiczny?

O tak, oczywiście. Przede wszystkim nie czekam do ostatniego momentu, nie wstydzę się prosić o pomoc. Jestem wyposażona w o wiele większą wiedzę niż wcześniej, to też dzięki temu, że rozmowy na temat zdrowia psychicznego stają się coraz powszechniejsze w popkulturze.

Mam wrażenie, że często bezrefleksyjnie oceniamy wygląd innych, bazując na pewnych stereotypach. To nie Ty miałaś problem z wyjściem bez makijażu, ale inne osoby.

Pierwsze pytania, jakie zostały mi zadane na tym wydarzeniu, dotyczyły tego, jak się zebrałam na taką odwagę, aby wystąpić zupełnie bez make-upu? A ja nie uważam, żebym zrobiła coś odważnego. Czy ja musiałam się kołczować przed lustrem i namawiać sama siebie –nie, absolutnie nie. Po prostu tam poszłam, nie stresowałam się w ogóle, wręcz czułam się w tamtym momencie bardzo pewna siebie, bardziej niż na wszystkich innych podobnych imprezach, na które miałam okazję pójść do tej pory. Miałam najszczerszy uśmiech na sobie, czułam się najbardziej komfortowo i zupełnie nie wymagało to ode mnie odwagi. Normalizujesz to, że możemy wyglądać różnie. Nie mówisz – powinnyśmy zrezygnować wszystkie z makijażu, Ty mówisz – masz wybór, możesz, ale nie musisz.

Makijaż jest czymś pięknym, to jest coś, co jest z nami od starożytności. Historia makijażu jest bardzo długa.

Róbmy go, jeżeli mamy na niego ochotę, tylko chodzi o to, żebyśmy nie uważali siebie i innych za mniej lub bardziej wartościowych, w zależności od tego, czy mają na twarzy trochę mazidła, czy nie.

Mamy zaburzony obraz ciała swojego i innych przez to, że nie widzimy różnorodności. Dobrym przykładem jest to, jakie komentarze pojawiały się podczas mojego udziału w Top Model. To było całe spektrum –zaczynając od takich, że jestem za chuda na modelkę plus size, przez takie, że jestem ideałem kobiecości, że tak powinna wyglądać zdrowa kobieta, co też jest krzywdzące, bo zdrowie może być w różnym rozmiarze, kończąc na takich, że jestem otyła. I to tylko pokazuje, jak bardzo mamy spaczony obraz, przez to, co jest nam podawane w popkulturze, w mediach, w przekazie, z którym się zderzamy.

Jesteś autorką książki „FeMYnizm”, która w przystępny sposób tłumaczy, dlaczego potrzebujemy feminizmu. W maju tego roku wyjdzie Twoja kolejna książka, proszę, opowiedz o niej trochę. Mamy już tytuł, książka będzie się nazywać „Ciałokochanie”. Połączenie słów ciało i kochanie w jedno słowo, bo chcieliśmy stworzyć takie słowo-hasło, za którym będzie stać ciałopozytywny ruch i dyskusja. „Ciałokochaniem” chciałabym dotrzeć do osób jeszcze nieprzekonanych, do tych, które nie rozumieją, jak można wyjść bez makijażu, jak można akceptować swoje ciało, jeżeli nie jest ono w rozmiarze 34/36.

Wywiad

WYJAŚNIENIE TERMINÓW:

■ modelka w rozmiarze (size) 0

– są to modelki, które noszą rozmiar 34/36

■ modelka curvy

– modelki w rozmiarze powyżej (size) 0

■ modelka mid size

– modelka w rozmiarze między 38 a 44

■ modelka plus size

– modelka w rozmiarze od 44 wzwyż

Będzie to książka, w której z jednej strony opowiadam moją historię, od dzieciństwa do udziału w Top Model, z drugiej zaś oddaję głos innym, aby podzielili się swoją drogą do akceptacji własnego wyglądu.

Pierwsza część to chronologicznie opowiedziana historia mojej relacji z moim ciałem, która jest historią dosyć uniwersalną, bo z wieloma moimi doświadczeniami może utożsamiać się sporo innych dziewczyn i kobiet. Pierwszy bilans w szkole, pierwsze zakochanie się i dieta, żeby schudnąć dla chłopaka, pierwsze kompleksy. Pomiędzy swoją opowieść wplatam dane i fakty na temat kultury, w której żyjemy, narzuconego nam kanonu piękna – czym ten kanon w ogóle jest, z czego on wynika. Chciałam o tym napisać, bo wiem, że dzięki temu zrozumiemy, dlaczego traktujemy swoje ciało w taki, a nie inny sposób. Nie chcę, żeby ktoś po przeczytaniu tej książki czuł się winny tego, jaki ma stosunek do własnego ciała i co mu robi, ale zależy mi, żeby zrozumiał działanie tego narzuconego nam systemu, bo to pozwala w nim funkcjonować w sposób bardziej świadomy.

Czyli pierwsza część jest autobiograficzna. A druga? Druga część książki jest poświęcona historii innych osób i ich drodze do pokochania swojego ciała. To bardzo ważna część, jako działaczka wychodzę z założenia, że nie jestem w stanie napisać dobrej książki o ciałoakceptacji, uwzględniając w niej tylko jeden głos. Bo jako jednostka nie mam różnych cech i nigdy nie przeżyłam pewnych rzeczy, których doświadczają miliony innych osób. Dlatego będę przeprowadzała rozmowy z osobami, które mają różne cechy, takie jak niepełnosprawności, transpłciowość czy choroby skóry. Do pokazania różnorodności potrzebna jest więcej niż jedna perspektywa.

Najważniejsze pytanie zostawiłam na koniec. Co dorosła, pewna siebie, świadoma swoich zalet Martyna powiedziałaby nastoletniej sobie?

Powiedziałabym nastoletniej sobie, że moja wartość nie zależy do tego, czy inni ludzie mi klaszczą. Bo to jest coś, z czym ja nadal się mierzę i co jeszcze muszę przepracować w swoim życiu. Zbudowałam to przekonanie jako nastolatka, która miała wszystko. Pomimo tego, że byłam w gimnazjum sportowym, trenowałam jednocześnie we wszystkich możliwych drużynach w swojej kategorii wiekowej siatkarek, byłam w kadrze województwa, swojego rocznika i rocznika wyżej, a pierwszą klasę skończyłam ze średnią 5.8, dalej czułam, że nie jestem wystarczająco dobra.

Dlatego powiedziałabym tej nastoletniej Martynie, że jest wartościowa niezależnie od tego, co będzie robić, w jakiej będzie drużynie i czy będzie miała na świadectwie piątki czy czwórki.

Marta Agata Bieniak – dziennikarka i specjalistka komunikacji społecznej. Pracuje jako wykładowca i szkoleniowiec w obszarze public & media relations, komunikacji wizerunkowej, art brandingu, etyki mediów i psychologii biznesu. Właścicielka i dyrektorka kreatywna butikowej agencji wspierającej młode marki z branży kreatywnej i artystycznej.

Makijaż - Eliza Król

Zdjęcia – Daniel Król

Pełną wersję wywiadu przeczytasz na drogeriejawa.pl

Makijaż

ZDROWA I WYPOCZĘTA CERA

SPRAWDŹ, JAK ROZŚWIETLIĆ

SKÓRĘ MAKIJAŻEM

Promienna, rozświetlona cera od lat nie wychodzi z mody. Nic dziwnego, nawilżona, naturalnie lśniąca skóra to najlepsza metoda na podkreślenie urody bez względu na wiek. Nowoczesne kosmetyki pomogą ci rozświetlić skórę i nadać jej piękny blask.

PIELĘGNACJA TO PODSTAWA

Innowacyjne, rozświetlające kosmetyki mogą zdziałać cuda, nadając twarzy promienny wygląd, nie można jednak zapominać o codziennym dbaniu o regenerację cery. Aby uzyskać efekt zdrowej, wypoczętej twarzy, postaw przede wszystkim na odpowiednio dobraną i systematyczną pielęgnację skóry. Nawilżenie to klucz do zdrowego blasku, a właściwie dopasowane do potrzeb cery kosmetyki mogą pomóc ci poprawić stan skóry i jej wygląd. Zadbaj o codzienną pielęgnację,, sięgając po intensywnie nawilżający krem lub olejek do twarzy, bogate w składniki odżywcze maski i nawilżające mgiełki.

Rano nałóż na skórę rozświetlający krem, który dzięki zawartości pigmentów rozpraszających światło poprawi koloryt cery i sprawdzi się jako baza pod makijaż. Możesz sięgnąć również po delikatnie koloryzujące kremy BB, które idealnie sprawdzą się w okresie wiosenno-letnim. Wiele z nich zostało wzbogaconych o składniki, które skutecznie regenerują skórę oraz poprawiają jej nawilżenie. Bardziej zaawansowane kosmetyki ochronią dodatkowo skórę przed zgubnym wpływem zanieczyszczeń oraz utworzą na niej ochronną warstwę.

ECOCERA

Sypki podkład mineralny kryjący, neutralny n3 berlin 4 g

LIRENE

Baza rozświetlająca soczysta poziomka 30 ml

Makijaż

LOREAL

Serum w podkładzie

true match 30 ml 4–5 medium

Idealnym połączeniem pielęgnacji oraz makijażu mogą być dostępne już na rynku podkłady z mineralnymi pigmentami zawierające rozświetlające serum. Lekka formuła sprawi, że cera będzie optycznie wygładzona, a drogocenne składniki serum zadbają o odżywienie skóry. Nie mniej ważne jest prawidłowe oczyszczanie i złuszczanie naskórka. Nadaj swojej zmęczonej po zimie skórze świeżości i promienności, regularnie stosując peelingi. Nie możesz zapomnieć o nawadnianiu organizmu i o odpoczynku, pamiętaj też o odpowiedniej dawce snu. Codzienne, kompleksowe dbanie o urodę oraz ciało zaprocentuje świetną kondycją skóry i wypoczętym wyglądem.

ROZBŁYŚNIJ!

JOKO

Paleta do konturowania

3w1 pink 01 10,5 g

PAESE

Glowing powder mgła pudrowa 12 natural beige 10 g

Potrzebujesz natychmiastowego efektu? Z pomocą przyjdą ci rozświetlające kosmetyki, dzięki którym szybko uzyskasz efekt muśniętej słońcem cery. Rozświetlające drobinki zawarte w bronzerach i rozświetlaczach nadają twarzy świeży i promienny wygląd. Do wyboru mamy szereg produktów w kamieniu, o sypkiej konsystencji lub w półpłynnej, kremowej formule. Warto dobrać kosmetyk odpowiedni do naszego typy skóry. Jeżeli masz suchą skórę twarzy, sięgnij po preparat, dzięki któremu cera będzie wyglądać na nawilżoną. Idealnie sprawdzą się produkty o płynnej konsystencji, których można użyć już na początkowym etapie makijażu, mieszając rozświetlacz z kremem nawilżającym lub z podkładem. Cera tłusta nie lubi zbyt dużego obciążenia, broniąc się przed nadmiarem makijażu nadmiernym wydzielaniem sebum. Aby tego uniknąć, wybieraj rozświetlające bronzery prasowane w kamieniu oraz sypkie.

PAESE

Puder sun glow matt bronzing powder 35 9,5 g

BIELENDA

Baza pod makijaż Doll Skin nawilżająca 30 ml

GOLDEN ROSE

3D MEGA SHINE

Błyszczyk do ust 117, 5.2 ml

Nie bez znaczenia przy wyborze idealnego kosmetyku jest jego odcień. Jeżeli jesteś posiadaczką jasnej skóry, dobrze sprawdzi się u ciebie kosmetyk z opalizującymi drobinami, za to oliwkową cerę pięknie rozjaśni produkt w złotym odcieniu. Kosmetyki w odcieniu szampana, z lekko transparentnym wykończeniem, pasują do większości karnacji. Wiosną wybieraj cieplejsze tony ze złotymi pigmentami, natomiast zimą naturalnym wyborem będą chłodne odcienie.

Na rynku znajdziesz również kompaktowe paletki z rozświetlaczem, różem i bronzerem. Kupując taki zestaw, możesz mieć pewność, że każdy z produktów będzie idealnie współgrał ze sobą kolorystycznie i pod względem konsystencji. To dobre rozwiązanie, jeżeli robisz pełny makijaż lub nie chcesz zabierać w podróż kilku kosmetyków.

Bez względu na to, jakiego produktu użyjesz, przed przystąpieniem do nakładania kolorowych kosmetyków zaaplikuj na twarz porcję bazy pod makijaż z rozświetlającymi pigmentami. Taki zabieg nawilży skórę twarzy, doda jej blasku oraz utrwali i przedłuży wykonany makijaż, niektóre preparaty zapewniają dodatkowo ochronę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Bazę nałóż równomiernie na wcześniej oczyszczoną skórę twarzy i odczekaj do całkowitego wchłonięcia.

Tak przygotowana cera jest gotowa na wiosenny, rozświetlający twarz makijaż. Odpowiednio dobrane kosmetyki sprawią, że Twoja skóra będzie wyglądała na promienną i wypoczętą. Warto nauczyć się ich używać, aby ożywić pozbawioną kolorytu po zimie cerę.

Podpowiadamy, jakie produkty wybrać i jak je aplikować.

SKÓRA MUŚNIĘTA SŁOŃCEM

Zadaniem bronzera jest przy pomocy gry światła i cienia optyczne wymodelowanie owalu twarzy i podkreślenie obszarów, które naturalnie najszybciej się opalają. Na rynku dostępna jest cała gama bronzerów, począwszy od matowych, przez te o satynowym wykończeniu, skończywszy na mocno rozświetlających, które mogą być stosowane nie tylko do skóry twarzy, ale i do pokreślenia dekoltu i ramion. Po zimie warto sięgnąć po te z połyskującymi drobinkami odbijającymi światło, nadające twarzy lekko opalony odcień.

Idealnie dobrany bronzer powinien być dwa tony ciemniejszy niż skóra. Pamiętaj też, aby dopasować go do odcienia karnacji – ciepłego lub chłodnego.

Makijaż

Jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z bronzerami, wybierz produkt w kamieniu, który jest najłatwiejszy w użytkowaniu. Gdy dojdziesz do wprawy w makijażu, możesz spróbować bronzera w płynie lub w formie musu. Każdy z nich wymaga innej aplikacji.

Bronzery najlepiej nakładać przy użyciu skośnego lub dużego pędzla. Dla delikatnego, dziennego efektu sięgnij po okrągły, ten ze ściętym włosiem dobrze sprawdzi się do robienia wieczorowego make-upu. Do płynnych konsystencji nadaje się natomiast gąbeczka.

Efekt zdrowej opalenizny uzyskasz, muskając puchatym pędzlem kości policzkowe i czubek nosa oraz omiatając szyję, a w wersji na wieczór także obojczyki i skronie. Aby uzyskać efekt konturowania, sięgnij po skośny pędzel, stopniując ilość produktu. Natychmiastowy efekt wypoczętej twarzy gwarantowany!

PROMIENNA, ZDROWA SKÓRA

MA SWÓJ NATURALNY GLOW

Rozświetlaczem możesz w ciągu kilku chwil stworzyć wrażenie świeżej, młodzieńczej cery. Pamiętaj jednak, że w tym przypadku sprawdza się powiedzenie „mniej znaczy więcej”. Niektóre rozświetlacze mogą nieestetycznie podkreślić zmarszczki i niedoskonałości cery, warto więc dobrać je do stanu skóry i wieku. W każdym przypadku unikaj dużych, brokatowych drobinek, stawiając na subtelne rozjaśnienie. Zawarte w kosmetyku specjalne rozpraszające światło pigmenty rewelacyjnie sprawdzą się zarówno w naturalnym, jak i sztucznym świetle.

Rozświetlacze kupisz zarówno sypkie, najlepiej nadające się do wykończenia makijażu, jak i w płynnej wersji. Te drugie idealnie stapiają się z cerą, możesz dodać również kilka kropli do ulubionego podkładu. Aby błyskawicznie nadać skórze blasku, nałóż odrobinę na kości policzkowe, grzbiet nosa i łuk kupidyna, czyli wszędzie tam, gdzie nasza twarz potrzebuje blasku. Dla podbicia efektu warto zaaplikować odrobinę rozświetlacza także na górną powiekę oraz

Promienna, zdrowa skóra ma swój naturalny glow.

w wewnętrznych kącikach, aby otworzyć oko i odświeżyć spojrzenie. Ten trik spowoduje, że oczy będą wyglądały na wypoczęte i mniej zmęczone.

NADAJ CERZE ZDROWYCH RUMIEŃCÓW PRZY POMOCY RÓŻU

To szybki sposób na dodanie twarzy trójwymiarowości. Po aplikacji podkładu twarz może stać się płaska i matowa. Aby dodać jej wigoru, nanieś specjalnym pędzlem lub opuszkami palców trochę różu od linii ucha, aż na policzki, a następnie delikatnie rozetrzyj nadmiar produktu, przesuwając pędzel w kierunku zewnętrznych części twarzy. Zapomnij o starej metodzie, która mówi, aby się uśmiechnąć i nakładać kosmetyk na najbardziej wystającą cześć policzków – taka aplikacja nie wygląda naturalnie i może dodać optycznie kilka lat. Prawidłowa technika nakładania różu sprawi, że twarz będzie rumiana i odmłodzona. Ale uważaj, warto poświecić kilka chwil na dobór odpowiedniego koloru i formuły.

Róże, tak samo jak bronzery czy rozświetlacze, występują w postaci stałej oraz płynnej, dzięki czemu każdy może wybrać najbardziej komfortową dla siebie formułę. Najczęściej wybierane są te w kamieniu, który świetnie nadają się do poprawiania makijażu w ciągu dnia, a dzięki precyzyjnej aplikacji pędzlem, można stopniować intensywność koloru. Nie mniej popularny jest róż sypki, często mineralny, polecany szczególnie do cery tłustej i mieszanej, absorbujący nadmiar sebum. Posiadaczkom delikatnej, przesuszonej skóry można polecić produkt w kremie lub w sztyfcie albo o płynnej konsystencji, który przeważnie nakłada się palcami i delikatnie rozciera. Tego typu półpłynne formuły sprawdzą się również na wieczorne wyjścia, gdyż pozwalają na uzyskanie intensywniejszego efektu, a także bywają dużo trwalsze niż ich prasowane odpowiedniki.

Wybór odcienia różu idealnego dla naszego typu urody jest niezwykle ważny, a od dobrze dobranego koloru zależy praktycznie cały efekt makijażu.

Aby twarz wyglądała naturalnie, warto postawić na delikatne, bliskie naturalnemu kolorowi cery odcienie, które współgrają z karnacją. Zapomnij o mocnych,

ODKRYJ TERAZ

Makijaż

intensywnych kolorach, aby uniknąć odcinających się od reszty skóry plam. Najbezpieczniej kierować się zasadą: jasna cera – jasny odcień, ciemniejsza cera – odcień o kilka tonów ciemniejszy. Łososiowy i odcienie pudrowego różu pasują do jasnej karnacji, przy ciemniejszej można wybrać lekko mocniejszy, koralowy odcień. Uniwersalnym kolorem będzie natomiast morelowy oraz brzoskwiniowy, pasujący większości kobiet o słowiańskiej urodzie.

CATRICE

CATRICE

Korektor true skin

020 4,5 ml

EFEKT NA DŁUŻEJ, CZYLI JAK WYBRAĆ KREM BRĄZUJĄCY

Kremy i olejki brązujące to bezpieczna alternatywa dla opalania się na słońcu lub w solarium. Możesz używać ich przez cały rok, aby pogłębić opaleniznę po lecie lub dodać skórze energii i kolorytu po długiej zimie. Efekt skóry muśniętej słońcem uzyskasz, stosując krem brązujący, który niejednokrotnie posiada również właściwości pielęgnujące.

Puder sun glow matt bronzing powder 35 9,5 g

PAESE

Baza rozświetlająca pod makijaż tuba 30 ml

Boisz się nieestetycznych smug i plam, jakie mogą przydarzyć się podczas stosowania klasycznego samoopalacza? Bez obaw! Lekka formuła kremów i niewielka ilość pigmentu barwiącego sprawią, że opalenizna pojawia się stopniowo, z każdą kolejną aplikacją.

Wygodny sposób nakładania to dodatkowy atut – kosmetyków brązujących do twarzy używa się tak samo jak kremów pielęgnacyjnych. Szybko się wchłaniają i nie zapychają porów, a afekt opalenizny jest nadzwyczaj naturalny.

BIELENDA

Krem koloryzujący z kwasem hialuronowym BB 01 ivory 30 ml

PAESE

Płynnyrozświetlacz do twarzy i ciała Wonder Glow Liquid 20 ml

Przy wyborze odpowiedniego kremu brązującego warto trzymać się takiej samej zasady, jak przy wyborze produktów do pielęgnacji – w ofercie znajdziesz kosmetyki odpowiednie dla każdego rodzaju skóry.

Dzięki naturalnie wyglądającej, zdrowej opaleniźnie poczujesz się zadbana i gotowa na wiosenne lekkie sukienki.

EVELINE FEEL THE BLUSH Róż do policzków 03 orchid, 5 g

POSPRZĄTAJ

PO ZIMIE

Narażenie na amplitudy temperatur powoduje jej przesuszenie i zaczerwienienie. Wrażliwa cera, wystawiona na zmienne czynniki atmosferyczne boleśnie odczuwa ich niekorzystny wpływ, a suche powietrze w pomieszczeniach i mniej ruchu mogą sprawić, że skóra twojej twarzy stanie się szara i pozbawiona energii.

Jak temu zaradzić? Postaw na odpowiednią pielęgnację. Za czułe, świadome dbanie i dostarczanie organizmowi naturalnych, nieprzetworzonych składników twoja skóra odwdzięczy ci się blaskiem i witalnością.

Pielęgnacja

ZACZNIJ OD GŁĘBOKIEGO OCZYSZCZANIA

Warstwa rogowa naskórka to pierwsza linia obrony przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, jednak nadmierne nagromadzenie martwych komórek na powierzchni skóry może sprawić, że cera stanie się szorstka i matowa. Dlatego przywracanie skóry twarzy dobrego stanu warto zacząć od dogłębnego oczyszczania, które powinno stanowić obowiązkowy element pielęgnacji. Delikatne, ale skuteczne peelingi pomogą pozbyć się zrogowaciałego naskórka i przygotować twarz na przyjęcie dobroczynnych składników. Peeling zapewnia skórze zdrowy, promienny wygląd. Do wyboru mamy peelingi enzymatyczne, mechaniczne i kwasowe. To, którego użyjemy, powinno zależeć od typu naszej skóry.

„Peelingi zawsze dobieramy do potrzeb i problemów skóry. Na rynku znajdziemy wachlarz dostępnych produktów. Do skóry suchej, wrażliwej wybieramy peelingi kremowe, enzymatyczne lub z delikatnymi kwasami, jak mlekowy czy laktobionowy. Musimy pamiętać, że każda skóra może być skórą wrażliwą, również ta gruba, tłusta i trądzikowa. Ona w szczególności będzie wymagała indywidualnego podejścia i doboru właściwego peelingu” – mówi nam Monika Kaludov, kosmetyczka z wieloletnim doświadczeniem.

– „Do skóry dojrzałej świetnie sprawdzą się peelingi typu gommage, enzymatyczne czy z kwasami, np.

ferulowym, pirogronowym, glikolowym lub z retinolem. Jednak przy retinolu należy zachować szczególną ostrożność i nie stosować go na własną rękę w domu. Jeśli chcesz rozpocząć przygodę z tym składnikiem – zasięgnij porady specjalisty”. Utrata jędrności i wiotkości skóry to problem, z którym boryka się po zimie wiele kobiet. Aby ją wzmocnić i przygotować na wiosenne promienie, trzeba pamiętać o systematyczności.

„Regularne wykonywanie peelingów zapewnia dogłębne oczyszczenie i wygładzenie skóry, nadaje efekt rozświetlenia, poprawia krążenie, co z kolei wpływa na lepsze wchłanianie kosmetyków, reguluje wytwarzanie sebum, a nawet może przyczynić się do spłycenia zmarszczek czy rozjaśnienia delikatnych przebarwień” – dodaje Kaludov.

ŹRÓDŁO NAWILŻENIA DLA SKÓRY

Po trudach zimowego okresu cera potrzebuje rewitalizacji i odnowy.

Zrezygnuj z kosmetyków o ciężkiej formule, na rzecz lekkich, bogatych w składniki odżywcze kremów i emulsji. To właśnie teraz twoja skóra potrzebuje nawilżenia i otulenia. Wielostopniowa pielęgnacja pomaga odbudować płaszcz lipidowy i zapewnić skórze odpowiednie nawilżanie. „Bariera hydrolipidowa to nic innego jak bariera ochronna naszej skóry, czyli warstwa blokująca nadmierne odparowywanie wody” – tłumaczy ekspertka. – „Na jej funkcjonowanie ma wpływ ogromna

ilość czynników, takich jak nawodnienie organizmu, źle dobrane kosmetyki, makijaż, zmiany temperatur, klimatyzacja, stres, przyjmowanie leków czy smog i papierosy, a nawet uszkodzenia mechaniczne spowodowane ostrymi i częstymi peelingami oraz zbyt intensywne tarcie płatkami kosmetycznymi. Dobrze funkcjonująca bariera skóry sama przywróci właściwe pH, jednak w większości przypadków musimy jej w tym pomóc, stosując preparaty odpowiednio dobrane do naszego typu skóry”. Pamiętaj, że pielęgnacja nie kończy się na twarzy, dbając o szyję oraz dekolt, możemy dłużej cieszyć się zdrowym wyglądem i świetlistą cerą. Niezależnie od kondycji skóry i wieku, wprowadź do codziennej pielęgnacji dobrej jakości kosmetyki.

„Od jakiegoś czasu na rynku pojawia się coraz więcej produktów z kwasami AHA oraz BHA, kiedyś dostępnymi i wykorzystywanymi tylko w gabinetach zabiegowych. Poprzez zmniejszenie stężenia kwasów i umieszczenie ich w drogeryjnych kosmetykach, możemy efektywniej dbać o naszą skórę na co dzień. Kwasy wykorzystuje się nie tylko do złuszczania, lecz także do nawilżenia, zmiękczenia czy napięcia skóry oraz redukcji przebarwień, np. jako kontynuację terapii w gabinecie kosmetycznym” – dodaje kosmetyczka.

Młodzieńczy wygląd zapewni dostarczenie skórze odpowiedniej dawki witamin oraz makro- i mikroelementów. Za dobry stan skóry odpowiadają antyoksydanty, które mają również działanie spowalniające procesy starzenia. Aby cieszyć się piękną i zdrową skórą, sięgnij po preparaty z witaminą C. Znajdujące

się w niej przeciwutleniacze wspomogą tworzenie naturalnej bariery ochronnej i blokują powstawanie wolnych rodników.

NA DZIEŃ DOBRY

Promienna cera przez cały dzień to marzenie wielu kobiet.

Nasza skóra, szczególnie cera sucha i naczynkowa, wymaga wyjątkowej troski podczas pielęgnacji. Aby złagodzić podrażnienia, zadbaj o jej poranne delikatne oczyszczanie, stosując odpowiednio dobrane pianki i żele do mycia twarzy. Równowagę skóry przywrócisz, stosując głęboko nawadniające kremy, np. z kwasem hialuronowym.

Pamiętaj o okolicach oczu. Niewielką porcję kremu przeznaczonego specjalnie do tego obszaru wklep ostrożnie opuszkami palców. Szukaj lekkiej formuły tego typu kosmetyków, wzbogaconej o witaminy oleje, dopasowanej do skóry suchej i odwodnionej. Skóra dojrzała potrzebuje solidnej dawki nawilżania oraz odbudowy. Odpowiednią elastyczność i jędrność zapewnią jej zaawansowane technologicznie peptydowe serum lub krem do twarzy. Zawarte w kosmetykach peptydy są w stanie przedostać się w głąb skóry, przyspieszając proces regeneracji i dając jej sygnał do produkcji nowych cząsteczek kolagenu, który jest niezbędny do jej prawidłowego napięcia. Składniki odbudowujące kolagen znajdziesz także w kremach przeznaczonych do cienkiej, wrażliwej skóry wokół

Pielęgnacja

I NA DOBRĄ NOC

Podczas snu skóra szybciej wchłania składniki odżywcze zawarte w produktach pielęgnacyjnych. Dzieje się tak za sprawą lepszej przepuszczalności bariery naskórkowej. Wykorzystaj tę właściwość, szczególnie dbając o wieczorne rytuały pielęgnacyjne twarzy.

Niezbędnym etapem dbania o cerę, którego nigdy nie wolno pomijać, jest zmycie makijażu. W zależności od potrzeb skóry możesz użyć mleczka albo pianki do mycia twarzy lub specjalnego kremu micelarnego do demakijażu. Ważne, żeby dokładnie usunąć pozostałości kolorowych kosmetyków i zanieczyszczeń, które zebrały się na twarzy podczas całego dnia. Oczyszczanie skóry to fundament właściwej pielęgnacji. Błędy na tym etapie mogą prowadzić do jej uszkodzenia, a w konsekwencji do odwodnienia skóry.

Monika Kaludov ostrzega przed najczęściej popełnianymi błędami podczas mycia twarzy, takimi jak mycie twarzy samą wodą lub pozostawienie na skórze produktów do demakijażu czy zbyt intensywne wycieranie twarzy ręcznikiem. Naszej cerze szkodzi także zbyt częste i za rzadkie mycie (dwa razy dziennie w zupełności wystarczy), oraz zbyt gorąca woda, która negatywnie wpływa na naczynka krwionośne. Na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu warto zastosować hydrolat. Szczególnie polecana jest znana od wieków woda kwiatowa z róży damasceńskiej, która niweluje zaczerwienienia, a dodatkowo relaksuje kojącym zapachem.

Utrata jędrności i wiotkość skóry to problem, z którym boryka się po zimie wiele kobiet. Po trudach zimowego okresu cera potrzebuje rewitalizacji i odnowy.

Witamina C nie taka kwaśna.

Promienna cera przez cały dzień to marzenie wielu kobiet.

Skóra dojrzała potrzebuje solidnej dawki nawilżania oraz odbudowy.

Oczyszczanie skóry to fundament właściwej pielęgnacji.

Po umyciu skórę twarzy warto stonizować, aby odbudować mikrobiom.

„Stosowanie toniku po każdym kontakcie z wodą wyrównuje pH i przygotuje skórę na przyjęcie składników aktywnych z kremów czy serum. Wybieramy kosmetyki bogate w zdrowe tłuszcze, nierafinowane oleje tłoczone na zimno oraz kwas hialuronowy, czy bardzo popularny w ostatnim czasie – i słusznie – betaglukan. Im bliżej wiosny, tym skład kremu powinien być lżejszy” – zwraca uwagę specjalistka.

DOBROCZYNNY DOTYK W DOMOWYM ZACISZU

Zimowe temperatury i kapryśna pogoda na przednówku nie zachęcają do długich spacerów na świeżym powietrzu. Niedotleniony organizm pracuje mniej wydajnie, przez co mogą tworzyć się obrzęki. Już kilkuminutowy spacer czy nawet domowe ćwiczenia na macie mogą mieć dobroczynny wpływ na odprowadzenie limfy z twarzy. Cera stanie się promienna i zaróżowiona, kiedy oprócz aktywności fizycznej wprowadzimy do naszych pielęgnacyjnych rytuałów masaże pobudzające krążenie, rozluźniające mięśnie i relaksujące. Najbardziej znanym i modnym ostatnio jest japoński masaż kobido. To intensywny masaż twarzy, szyi i dekoltu, nazywany też liftingiem bez skalpela. Wykonywany regularnie może stać się alternatywą dla zabiegów medycyny estetycznej. Idealnie sprawdzi się dla skóry dojrzałej, wiotkiej, pozbawionej blasku, ale jego zbawienne działanie odczuje także młoda skóra.

„Jest to zabieg uniwersalny, dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku, ponieważ cudownie relaksuje,

MASAŻ TWARZY – KIERUNEK RUCHÓW

Pielęgnacja

Do wykonania masażu użyj niewielkiej ilości olejku dobranego do potrzeb skóry, na przykład migdałowego czy arganowego. Rozgrzej produkt w dłoniach – olejek powinien mieć pokojową lub trochę cieplejszą od twojego ciała temperaturę.

Otwarte dłonie przyłóż do twarzy i lekko dociśnij. Na początku automasażu ruchy powinny być delikatne, należy gładzić skórę szyi, policzków i czoła.

Zwiększ intensywność ucisku i palcami zataczaj koła w okolicy ust, następnie przesuwaj kciuki w górę bruzd nosowo-wargowych. Wykonuj ruchy od dołu do góry twarzy, od żuchwy w kierunku skroni.

uwalnia od napięć twarz i całe ciało, ma działanie liftingujące i ujędrniające. Niweluje zmarszczki, pobudza produkcję kolagenu i elastyny, usuwa toksyny, opuchnięcia i obrzęki z twarzy. Napina skórę i ujednolica koloryt” – zdradza Ewelina Grodzińska, właścicielkaa krakowskiego gabinetu masażu kobido. Może być zabiegiem bankietowym, jednorazowym, wykonanym na przykład przed ważnym wyjściem, jednak najlepsze efekty uzyska się, masując twarz regularnie. Dlatego dla podtrzymania efektu wykonuj go minimum raz w miesiącu. I chociaż nic nie zastąpi wizyty w profesjonalnym gabinecie masażu, to elementy masażu kobido można bez przeszkód wprowadzić do codziennej rutyny pielęgnacyjnej w domowym zaciszu.

„Jest to naturalna metoda dbania o skórę oraz samopoczucie. Zawsze zachęcam swoje klientki, by próbowały same się masować, dotykać swoją twarz z największą czułością, delikatnością i uwagą. Niektóre elementy kobido można wprowadzić do pielęgnacji domowej, wtedy kosmetyki, których używamy na co dzień, lepiej się wchłoną, a drogocenne składniki kremów czy olejków wnikną głębiej” – zapewnia masażystka.

Opuszkami palców masuj delikatnie czoło, od brwi w stronę nasady włosów. Zwróć uwagę na rozmasowanie obszaru między brwiami, w miejscu, w którym często tworzy się nieestetyczna bruzda. Przejedź kilka razy tuż nad linią brwi, zaczynając od środka twarzy i przesuwając palce w stronę skroni. Ostatnim etapem jest oklepywanie – opukuj delikatnie całą twarz palcami, pamiętając, by robić to odwrotnie do kierunku działania grawitacji. Masaż możesz zakończyć, używając schłodzonego rollera lub kamienia do twarzy Gua Sha, aby ukoić rozgrzaną skórę twarzy. Masażer przesuwaj po twarzy, kierując ruchy od jej środka, ku węzłom chłonnym. Nacisk nie powinien być zbyt mocny. Kamienną płytką wykonuj długie, posuwiste ruchy, natomiast wałek przesuwaj płynnie od szczęki do ucha. W ten sposób poprawisz ukrwienie, wygładzisz zmarszczki mimiczne, ujędrnisz i uelastycznisz skórę twarzy. Wystarczy masować twarz od 3 do 5 minut dziennie, aby dotlenić i wzmocnić mięśnie twarzy. Regularność jest kluczowa, już po kilkunastu dniach zobaczysz efekty.

ZADBAJ O SKÓRĘ OD ŚRODKA

Po okresie zimowym, obfitym w kaloryczne posiłki i częste sięganie po słodycze, szczególnie zadbaj o zbilansowaną dietę.

Dla zdrowia skóry najważniejsze są produkty bogate w kwasy omega-3, omega-6 i omega-9. Znajdziesz je w awokado, dobrej jakości olejach z wiesiołka i sezamowym, a także w orzechach włoskich. Pamiętaj również o nawadnianiu organizmu. Wczesną wiosną warto sięgnąć po wody wysokozmineralizowane, dostarczające dobrze przyswajalnych składników mineralnych. Tak zbilansowana dieta w połączeniu z odpowiednią pielęgnacją przywróci skórze blask i piękny wygląd.

Pielęgnacja

PIELĘGNACJA

PRZECIWSŁONECZNA

Na szkodliwe działanie promieni ultrafioletowych jesteśmy narażeni nie tylko latem, lecz także przez cały rok! I choć ciepłe promienie słoneczne mogą mieć pozytywny wpływ na naszą psychikę i dobre samopoczucie, pamiętajmy również, że częste i długotrwałe wystawianie skóry na działanie UVA i UVB ma szkodliwy wpływ na nasz organizm, a także na stan i kondycję skóry.

SKUTKI NADMIERNEJ EKSPOZYCJI NA PROMIENIE SŁONECZNE

Choć o negatywnych skutkach zbyt długiego przebywania na słońcu mówi się od lat, to nadal są osoby, które opaleniznę kojarzą ze zdrowym wyglądem i są w stanie wiele poświęcić, aby nadać swojej skórze brązowy odcień. Nie warto ryzykować.

Dermatolodzy i kosmetolodzy od lat biją na alarm, że zachorowalność na czerniaka – wyjątkowo złośliwego nowotworu skóry, dynamicznie rośnie, także wśród dzieci i młodych osób. Brak profilaktyki przeciwoparzeniowej może mieć tragiczne skutki, bo to właśnie oparzenia, szczególnie te powstałe w wieku dziecięcym, wymieniane są jako główny czynnik ryzyka powstania raka skóry.

I chociaż rozsądna dawka promieni słonecznych pomaga utrzymać właściwy poziom witaminy D w organizmie, działa łagodząco na ból i wpływa na nasze dobre samopoczucie, to nie warto wystawiać skóry na długą ekspozycję na słońce. Zbyt intensywne opalanie to nie tylko zwiększone ryzyko zachorowania na wspomnianego czerniaka, lecz także wiele konsekwencji dla naszego wyglądu. Twarz i ciało wystawiane na działanie promieniowania UVA i UVB przedwcześnie się zestarzeje, mogą pojawić się trudne do zlikwidowania przebarwienia i nieodwracalne uszkodzenia skóry. Spragnione ciepła po długiej zimie chętnie wystawiamy twarz do słońca.

Pamiętajmy jednak, że wiosenne, wydawałoby się niewinne, promienie słoneczne, również mogą być niebezpieczne. Nawet 80% promieni UV dociera do nas także w pochmurny dzień. To dlatego już na przełomie marca i kwietnia możemy lekko się opalić – za ten efekt odpowiada nie wysoka temperatura, ale fale słoneczne. Lekarze jednogłośnie ostrzegają, że groźne są wszystkie rodzaje promieniowania ultrafioletowego i w równym stopniu mogą prowadzić do chorób i nowotworów skóry. Długość fal słonecznych docierających do Ziemi determinuje to, jaki wpływ mają one na naszą skórę.

Promienie UVB stanowią zaledwie 5% całkowitego promieniowania UV, na które jesteśmy narażeni, jednak to właśnie one odpowiadają za poparzenia skóry.

Promienie UVA to natomiast aż 95% promieniowania docierającego do naszego ciała przez cały rok, gdyż nie są zatrzymywane przez chmury czy szyby. Wnikają w głębokie warstwy naskórka, uszkadzając komórki, przez co są odpowiedzialne za fotostarzenie się skóry. Dlatego preparaty przeciwsłoneczne, aby zapewnić nam bezpieczeństwo i pomóc zachować młody wygląd, powinny zawierać zarówno filtry chroniące przed falami UVB, jak i UVA.

Oznaczenie SPF umieszczane na produktach to nic innego jak wskaźnik informujący o stopniu ochrony przed promieniowaniem UVB. Im wyższy faktor, tym dłużej możemy pozostawać na słońcu po aplikacji kremu. Przyjmuje się, że jedna jednostka to 15 minut, więc kosmetyk z filtrem SPF 30 daje około 450-minutową

1. NIVEA SUN, balsam aktywujący naturalną opaleniznę 50 SPF, 200 ml 2. LIRENE, suchy olejek ochronny na mokrą i suchą skórę 50 SPF, 150 ml 3. LIRENE, ochronna emulsja do twarzy z aloesem 50 SPF, 50 ml

ochronę przeciwsłoneczną, natomiast ten z SPF 50 pozwala przebywać na słońcu bez ryzyka poparzenia przez 750 minut.

Produkty z faktorem SPF 50+ dające najwyższą możliwą osłonę przeciwsłoneczną to tak zwane blokery. Polecane są przede wszystkim dzieciom oraz osobom z bardzo jasną karnacją oraz z chorobami skóry. Skutecznie ochronią bardzo wrażliwy naskórek, o ile będziemy pamiętać o ich reaplikacji co 2–3 godziny, aby nie dopuścić do starcia się preparatu z ciała. Boisz się niedoborów witaminy D? Niepotrzebnie, kremy z filtrem nie blokują bowiem jej syntezy, nie musisz zatem rezygnować z zabezpieczania skóry przed poparzeniami słonecznymi. Już 10–15 minut dziennie na słońcu wystarczy, aby organizm dostał sygnał do produkowania odpowiedniej dawki tej witaminy. Pamiętaj, że niedobory D3 są spowodowane najczęściej przez nieodpowiedni tryb życia i złą dietę, a suplementowanie jej bez przeprowadzenia badań i konsultacji ze specjalistą może nieść za sobą niebezpieczne dla zdrowia skutki.

SKUTECZNA OCHRONA

PRZECIWSŁONECZNA NIE MUSI BYĆ

UCIĄŻLIWA W STOSOWANIU

Nie lubisz produktów przeciwsłonecznych, bo kojarzysz je z gęstą mazią pozostawiającą na skórze lepki film? To już przeszłość.

Nowoczesne kosmetyki dostępne na rynku to szeroka gama produktów zamkniętych w różnych formułach –do wyboru masz klasyczne kremy oraz balsamy, lekkie emulsje i mgiełki, a także specjalne pomadki do ust.

Wybór odpowiedniego dla ciebie produktu będzie zależał od tego, jak długo w ciągu dnia twoje ciało będzie wystawione na niekorzystne działanie słońca. Innej ochrony potrzebujesz podczas krótkiego spaceru w mieście, a innej w czasie pobytu na plaży. Do wyboru masz filtry mineralne oraz chemiczne, oba stanowią równie skuteczną barierę przed promieniowaniem ultrafioletowym.

Pierwsze, nazywane także fizycznymi, działają na powierzchni skóry, tworząc ochronny film, odbijający promienie. Ich działanie jest natychmiastowe, sprawdzą się więc, gdy musisz wyjść od razu na słońce. Są delikatniejsze, dlatego poleca się je osobom z wrażliwą, alergiczną skórą oraz dzieciom. Niestety, ich formuła jest gęsta i szybciej ścierają się z ciała.

Filtry chemiczne natomiast wnikają w głąb skóry, ich aplikację trzeba przeprowadzić 30 minut przed ekspozycją na promienie słoneczne, aby składniki w nim zawarte miały szansę się wchłonąć. Mają zdecydowanie lżejszą konsystencją, ale w niektórych przypadkach mogą uczulać.

Bez względu na to, który produkt wybierzesz, musisz pamiętać o powtarzaniu jego aplikacji co 2–3 godziny.

OCHRONA NA CO DZIEŃ, PRZEZ CAŁY ROK

Chociaż ochronę przeciwsłoneczną powinniśmy stosować przez cały rok, zdarza się, że w okresie zimowo-wiosennym o niej zapominamy.

Kosmetyki z wysokim filtrem powinniśmy włączyć do codziennego rytuału pielęgnacyjnego twarzy. Na rynku nie brakuje preparatów, które łączą w sobie ochronę

Pielęgnacja

i pielęgnację. Warto zaopatrzyć się w kremy o ultralekkiej i nieklejącej się konsystencji, które skutecznie zapobiegną szkodliwemu działaniu promieni UVA i UVB, a dodatkowo pomogą zredukować przebarwienia. Ochronne kosmetyki z filtrami przeznaczone do skóry twarzy mogą występować również w formie emulsji lub olejku. Ich wyjątkowo lekka, bogata w składniki formuła, regeneruje naskórek i nawilża, nie tracąc nic ze swoich właściwości przeciwoparzeniowych.

Jeżeli nie wyobrażasz sobie wyjścia z domu nieumalowana, wypróbuj specjalne żele pod makijaż z filtrami, które szybko się wchłaniają, a dzięki dodatkowi naturalnych składników i emolientów długotrwale nawilżają i odżywiają skórę.

Rodzaj kosmetyku dobierz do rodzaju cery. Jeżeli masz wrażliwą, skłonną do podrażnień skórę twarzy, szukaj preparatów z filtrami mineralnymi. Filtry chemiczne mogą natomiast stosować osoby z cerą trądzikową czy z tendencją do przebarwień.

Bez względu na porę roku, warto sięgać po kosmetyki przeciwsłoneczne także w mieście. Podczas wakacji jesteśmy, co prawda, w większym stopniu narażeni na poparzenia, jednak w dużych miastach niskocząsteczkowe pyły są bardziej niebezpieczne dla skóry w zetknięciu z promieniami UV.

Poranna nakładanie kremu z filtrem będzie więc podstawowym elementem profilaktyki przeciwstarzeniowej, a w połączeniu z innymi składnikami zawartymi w kosmetyku także przeciwzmarszczkowej.

W twojej wiosennej kosmetyczce nie powinno zabraknąć lekkich pomadek i balsamów do ust z filtrem przeciwsłonecznym. Wyjątkowo delikatny naskórek ust, narażony na działanie niesprzyjających czynników, staje się suchy i spierzchnięty, powodując dyskomfort, a niekiedy także ból – usta pękają i krwawią. Pomadki wzbogacone o filtry UV skutecznie chronią wargi przed promieniowaniem słonecznym i dbają o nawilżenie, pozostawiając je miękkie i wygładzone.

Jeżeli wykonywałaś niedawno zabieg z użyciem kwasów albo używasz drogeryjnych serii z kwasami, bezwzględnie unikaj ekspozycji na słońce. Zarówno w trakcie, jak i po terapii zabezpieczaj skórę preparatami z jak najwyższym filtrem UV. Uchronisz w ten sposób cerę przed nieestetycznymi przebarwieniami i podrażnieniem skóry.

ZADBAJ O BEZPIECZEŃSTWO NAJMŁODSZYCH

Wyjątkowo delikatna skóra najmłodszych produkuje mniejsze ilości melaniny, barwnika naturalnie znajdującego się w skórze, który odpowiada za

ochronę przed szkodlwym działaniem promieni ultrafioletowych. Z tego powodu niemowlęta i dzieci do 3. roku życia są dużo bardziej narażone na poparzenia słoneczne niż dorośli, co jest o tyle niebezpieczną sytuacją, że według szacunków może to znacząco zwiększać ryzyko zachorowania na czerniaka w przyszłości. Dlatego wyjątkowo dbajmy o silną i skuteczną ochronę przeciwsłoneczną dzieci, używając preparatów z wysokim faktorem UV, jednocześnie zawracając uwagę na to, aby kosmetyki były delikatne dla skóry i nie powodowały podrażnień.

Emulsje, kremy czy mleczka ochronne dla najmłodszych bazują najczęściej na filtrach mineralnych, naturalnych ekstraktach i olejach, a dodatkowo, aby zapobiec przesuszeniu delikatnej dziecięcej skóry, warto szukać takich, których skład jest wzbogacony o emolienty.

Kosmetyki przeciwsłoneczne do ciała przeznaczone dla dzieci powinny być wysoce wodoodporne, pomimo tego po każdym kontakcie z wodą lub po zabawie w mokrym piasku należy bezwzględnie powtórzyć nałożenie preparatu. Dopełnieniem ochrony będą specjalne ubranka z filtrami przeciwsłonecznymi, a w cieplejsze dni obowiązkowa czapka z daszkiem, dodatkowo chroniąca buzię dziecka.

W przypadku dzieci i młodzieży najważniejsza jest profilaktyka powikłań poparzeń słonecznych. Dorosłe osoby powinny skupić się na skutecznej ochronie i regeneracji już uszkodzonej skóry. Jeżeli bez umiaru wylegiwałaś się na plaży czy w solarium, już dziś zaopatrz się w dobrej jakości kosmetyk przeciwsłoneczny, aby nie narażać więcej siebie i swojego ciała na niebezpieczne czynniki.

Wybierz preparaty nie tylko skutecznie zabezpieczające skórę przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, ale i mające właściwości łagodzące podrażnienia i regenerujące naskórek. Sprawdź też, czy skład wzbogacono o składniki przeciwrodnikowe, czyli takie, które nie dopuszczają do fotostarzenia się skóry.

Mocna opalenizna wizualnie dodaje lat, nie warto więc z nią przesadzać.

Jeśli jednak lubisz skórę muśniętą słońcem i nie chcesz z tego rezygnować, bezpieczną alternatywą będą balsamy brązujące, które jednocześnie pielęgnują skórę, nawilżając ją i regenerując. Możesz zaopatrzyć się również w olejki aktywujące naturalną opaleniznę, jednocześnie chroniąc skórę dzięki zastosowaniu wysokiego filtra przeciwsłonecznego.

Nie musisz już wybierać między opalaniem a zdrowiem. Korzystaj ze słońca rozsądnie, nie tylko podczas upalnego lata, lecz także wczesną wiosną.

Ciało

HOLISTYCZNA PIELĘGNACJA, CZYLI JAK MĄDRZE DBAĆ O SKÓRĘ

Jak zadbać o ciało bez względu na wiek i rozmiar. Jakie peelingi będą dobre dla skóry suchej, kiedy szczotkowanie ciała jest bezpieczne i czy warto inwestować w preparaty do nawilżania i ujędrniania?

Nasze wątpliwości rozwiewa

Monika Kaludov, właścicielka warszawskiego gabinetu kosmetologicznego.

HOLISTYCZNA, CZYLI CAŁOŚCIOWA. JAK MĄDRZE DBAĆ O SKÓRĘ

Aby odpowiednio zadbać o skórę, pielęgnacja powinna być wieloetapowa. Warto poświęcić czas na poznanie swojej skóry i jej potrzeb, aby odpowiednio dobrać dla niej kosmetyki pielęgnacyjne i stworzyć swoje własne domowe rytuały. Dopiero tak złożona pielęgnacja da satysfakcjonujące efekty, które pozwolą nam długo cieszyć się zdrowym, jędrnym i zadbanym ciałem.

„Jeśli chcemy pomóc naszej skórze zachować lub odzyskać jędrność, postawmy na regularne ćwiczenia, peelingi oraz nawodnienie organizmu. Dla odżywienia skóry polecam stosowanie naturalnych, nierafinowanych olejów, natomiast osobom z tendencją do przetłuszczania rekomenduję kosmetyki w formie żelu lub lekkich olejów. Skóra tłusta również potrzebuje nawilżania” – mówi Monika Kaludov, kosmetyczka z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem i właścicielka gabinetu kosmetologicznego.

POSTAW NA JAKOŚCIOWE, NATURALNE I BIOLOGICZNIE CZYSTE SKŁADNIKI

„Pielęgnacja skóry w każdym wieku będzie inaczej wyglądać. Młoda skóra zazwyczaj nie wymaga specjalnego traktowania – wypracowanie zdrowych nawyków zaprocentuje w przyszłości. Stosowanie delikatnych peelingów raz w tygodniu i nawilżanie powinno w zupełności wystarczyć” – doradza Kaludov.

Skóra problematyczna, atopowa będzie potrzebowa-

ła specjalistycznej pielęgnacji, natomiast mając skórę normalną, wystarczy używać produktów z krótkimi składami, bez dużej ilości substancji zapachowych, konserwantów i silikonów, które mogą uczulać i dodatkowo podrażniać skórę. Świetnie sprawdzają się oleje. Jeżeli po myciu czujemy dyskomfort, mamy uczucie ściągnięcia, trzeba nauczyć się analizować składy kosmetyków, a przede wszystkim poznać potrzeby naszej skóry.

„Z wiekiem potrzeby skóry się zmienią. Tryb życia, dbanie o ciało, zdrowe odżywianie i ruch, a także gospodarka hormonalna mają ogromny wpływ nie tylko na wygląd, ale i kondycję skóry. Z czasem zmniejsza się ilość włókien kolagenowych, elastyny oraz kwasu hialuronowego, dlatego skóra staje się delikatniejsza, bardziej wiotka i wymagająca” – tłumaczy nasza ekspertka.

SEKRET MŁODZIEŃCZEGO WYGLĄDU

Niebagatelny wpływ na młody wygląd skóry mają zabiegi pobudzające mikrokrążenie oraz regularne złuszczanie naskórka. Nic nie zastąpi zabiegów wykonanych w profesjonalnym salonie masażu, dobrze jednak w zaciszu domowym wykonywać automasaż, aby zlikwidować stres, poprawić samopoczucie i zredukować obrzęki. Systematyczne, kilkuminutowe masowanie ciała, na przykład bańką chińską, może stać się naszym wieczornym rytuałem, który znacząco wpłynie na jakość snu. „Zabiegi te mają na celu pobudzenie mikrokrążenia, przywrócenie elastyczności skóry, wsparcie procesu redukcji tkanki tłuszczowej, a dodatkowo wykazują działanie przeciwstarzeniowe i poprawiające koloryt skóry. Peeling wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej,

Ciało

a zarazem poprawia mikrokrążenie w skórze, ujędrnia i odżywia” – poleca kosmetyczka i dodaje – „Peelingi mechaniczne są rekomendowane dla skóry grubej, normalnej. Można je przygotować ze zmielonych ziaren kawy, proszku korundowego czy soli. Sprawdzą się w pielęgnacji ciała w przypadku cellulitu i braku jędrności skóry. W domowym zaciszu, korzystając z dobrodziejstwa natury, można przygotować na bazie oliwy z oliwek, miodu, oleju kokosowego czy awokado peelingi dla skóry suchej”.

Nie masz czasu lub ochoty robić własnych złuszczających mikstur? Wiele naturalnych składników zawartych jest w kosmetykach dostępnych na rynku. Pobudzające mikrokrążenie peelingi cukrowe i gruboziarniste glicerynowe, z ekstraktem z zielonej kawy i herbaty czy z kofeiną to zaledwie niektóre z nich.

Nie musisz już wybierać między dbaniem o swoje ciało a dobrem planety. Do mechanicznego złuszczania naskórka dostępne są rękawice peelingujące czy szczotki z wytrzymałych roślinnych włókien. Szczególnie polecane są szczotki z naturalnym włosiem z agawy, które w delikatny sposób pomogą nam pozbyć się martwego naskórka z ciała.

SZCZOTKOWANIE NA SUCHO

„Bardzo popularne w ostatnim czasie stało się również szczotkowanie ciała. Co prawda zabieg ten stosuje się na poprawę jędrności skóry, ale ma również działanie silnie peelingujące, stymuluje układ limfatyczny, zwiększa unaczynienie skóry. Może przynieść wiele korzyści, zwłaszcza u osób z obrzękami limfatycznymi czy tłuszczowymi” – mówi Kaludov.

Kilkuminutowy rytuał szczotkowania suchej skóry pomoże pobudzić krążenie i pozbyć się martwego naskórka. Wykonywany systematycznie może widocznie ujędrnić skórę. Kosmetyczka ostrzega jednak, że nie dla każdego ten zabieg będzie odpowiedni, a przede wszystkim bezpieczny.

„Z wiekiem skóra traci jędrność, staje się również krucha, przez co naczynka stają się bardziej widoczne. Osoby z „pajączkami” na ciele mogą pogorszyć jej stan intensywnym szczotkowaniem. Dlatego jeśli zauważą u siebie tendencję do pękających naczynek, powinny zadbać, aby szczotka przeznaczona do tego celu miała miękkie, naturalne włosie i pamiętać, że masować powinno się bardzo delikatnie. W przypadku skóry bardzo wrażliwej można stosować szczotkowanie na mokro”.

Oprócz wyboru odpowiedniej szczotki do ciała ważne jest nie tylko wypracowanie odpowiedniej techniki,

lecz także kierunek szczotkowania. Zawsze zaczynamy od dołu ciała, kierując się ku górze, w kierunku serca. Powolne, niezbyt silne ruchy szczotką powinny nas zrelaksować i nie powodować podrażnienia skóry czy bólu.

Po każdej sesji szczotkowania dobrze wziąć przyjemną kąpiel z dodatkiem aromatycznych olejków lub szybki energetyzujący prysznic. Tak przygotowana skóra zdecydowanie lepiej przyjmie składniki odżywcze z balsamów i serum do ciała.

PRZED WIOSNĄ ROZPRAW SIĘ Z CELLULITEM

„Cellulit jest przypadłością typowo kobiecą polegającą na nierównomiernym rozmieszczeniu tkanki tłuszczowej, wody i produktów przemiany materii. W ten sposób powstaje obrzęk zakłócający funkcjonowanie sąsiednich tkanek łącznych, w tym cyrkulacji krwi i limfy. Są to zmiany zwyrodnieniowe tkanki podskórnej, inaczej lipodystrofia”.

Ekspertka tłumaczy, że bez wątpienia największe znaczenie w procesie tworzenia się zmian o charakterze lipodystrofii mają hormony – estrogeny, mające wpływ na zwiększenie przepuszczalności naczyń krwionośnych, co prowadzi do obrzęków i gromadzenia się toksycznych związków w komórkach tłuszczowych. Innymi przyczynami powstawania cellulitu są predyspozycje genetyczne, złe nawyki żywieniowe, zbyt ciasny ubiór, gorące kąpiele, stres, siedzący tryb życia, otyłość, wiek, osłabienie tkanki łącznej, antykoncepcja hormonalna oraz hormonalna terapia zastępcza.

„Objawy cellulitu to nierówna, pofałdowana skóra w obrębie bioder, ud, kolan, pośladków, brzucha lub ramion z widocznymi guzkami, lub zgrubieniami. Pierwsze zmiany mogą pojawić się już w okresie dojrzewania. Pozbycie się go wymaga wiele wysiłku, wyrzeczeń i czasu. W wielu przypadkach całkowita likwidacja cellulitu jest niemożliwa, ale odpowiednia dieta, ruch, zbiegi i stosowanie dobrych kosmetyków przyczynią się do poprawienia jędrności skóry”.

Jedną z metod walki z niechcianą skórką pomarańczową jest domowy sposób zwany body wrapping. „Body wrapping to zabieg polegający na owinięciu ciała folią, na którą wcześniej zaaplikowano kosmetyk antycellulitowy – gotowy bądź domowej receptury. Folia tworzy warstwę okluzyjną, czyli ochronną, która zapobiega utlenianiu się substancji aktywnych. Poprzez ciasne owinięcie problematycznych części ciała pobudzamy krążenie i prawidłowy przepływ krwi i limfy. Body wrapping może być stosowany na

uda, pośladki, brzuch, a nawet biust. Zabieg efektywnie poprawia jędrność, elastyczność i napięcie skóry. Metoda działa na cellulit poprzez regulowanie krążenia, pomaga pozbyć się zastojów tłuszczu i wody, a także wspiera detoksykację”.

Do codziennej pielęgnacji ciała w zupełności wystarczą drogeryjne kosmetyki bogate w składniki antycellulitowe, hamujące tworzenie nowych komórek tłuszczowych. Monika Kaludov tłumaczy, że działanie aktywnych składników roślinnych zawartych w preparatach przeznaczonych do walki z cellulitem polega głównie na poprawie ukrwienia skóry poprzez pobudzenie mikrocyrkulacji w komórkach, co przyspiesza eliminację produktów przemiany materii, tzw. odtoksycznienie, a także na pobudzeniu lipolizy, czyli rozkładu tłuszczu. „Składniki powinny się wzajemnie uzupełniać, aby kosmetyk działał na wszystkie czynniki wywołujące cellulit. Ważna jest też forma kosmetyku, może to być żel, krem czy balsam. Najlepsze działanie antycellulitowe mają kosmetyki w postaci serum, gdyż posiadają bogatą recepturę. Żele i balsamy są traktowane jako preparaty uzupełniające”.

Stosowane regularnie sprawią, że skóra stanie się jędrniejsza.

„Na gęstość naszej skóry ma wpływ mnóstwo czynników – predyspozycje genetyczne, praca gospodarki hormonalnej, gwałtowne skoki wagi czy siedzący tryb życia, stres i używki. Dlatego w celu poprawy jej gęstości i jędrności musimy zastosować szereg zabiegów, począwszy od tych wykonywanych w profesjonalnych gabinetach, na przykład endermologia, po regularne masaże oraz dbanie o nawodnienie, dietę bogatą w świeże warzywa oraz witaminę C, która jest niezbędna do wytwarzania nowych włókien kolagenowych. Warto zwiększyć ilości snu oraz szybkich spacerów” –dodaje specjalistka.

Samo masowanie czy balsamowanie nie wystarczy, jeżeli nie uprawiamy aktywności fizycznej. Najlepszym sposobem na poprawienie jędrności skóry są ćwiczenia aerobowe, pływanie oraz taniec. Nie muszą to być godziny spędzane na siłowni czy intensywnym fitnessie, warto jednak chodzić na regularne spacery czy poranną sesję jogi, aby zadbać o ciało i ducha i przygotować się na ciepłe, wiosenne dni.

FIGURA NA LATO CZY NA LATA?

Wiosna tuż, tuż i jak co roku rozpoczyna się wyścig po formę na lato. To specyficzny czas, kiedy często sięgamy po drastyczne kroki, by pozbyć się zbędnych kilogramów. Często jest to też niestety czas błędnych decyzji żywieniowych, które często prowadzą do pogorszenia stanu zdrowia, w tym jakże częstego efektu „jojo”.

Czy warto szukać Świętego Grala wśród diet, czy lepiej skupić się na systematycznym dbaniu o zdrowy styl życia. Odpowiedź jest jedna. I kryje się w zaleceniach nutriterapeutycznych.

Po gwałtownej transformacji żywieniowej, która miała miejsce w ciągu ostatniego stulecia, jakość naszego pożywienia znacznie się pogorszyła. Zbiegło się to z wieloma dodatkowymi czynnikami, co zaowocowało zmniejszeniem zawartości odżywczych w spożywanych produktach. W konsekwencji współczesne społeczeństwo jest przekarmione i paradoksalnie niedożywione w tym samym czasie. Cierpimy na liczne niedobory witamin i minerałów, mamy deficyty w obrębie białek, niezbędnych aminokwasów i niezbędnych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (omega-3 i omega-6). Sytuację pogarszają jeszcze pojawiające się modne diety, które ze zdrowiem przeważnie mają niewiele wspólnego.

Na szczęście od 2010 roku można liczyć na solidną analizę najpopularniejszych diet, która płynie do nas z USA. Z inicjatywy „U.S. News” od 13 lat powstaje

Wyniki rankingu „U.S. News” 2023 dla diety

śródziemnomorskiej w poszczególnych

kategoriach.

#1 Ocena ogólna

#1 Najlepsza dieta roślinna

#2 Najlepsza dieta do szybkiej utraty wagi

#1 Najlepsza dieta dla stawów i kości

#1 Najlepsza dieta przyjazna rodzinie

#5 Najlepsza dieta na utratę wagi

#2 Najlepsza dieta dla serca

#2 Najlepsza dieta dla cukrzyków

#1 Najlepsza dieta dla zdrowego odżywiania

#3 Najłatwiejsza dieta do utrzymania

coroczny raport oceniający popularne diety pojawiające się na rynku. W tym roku zespół 33 ekspertów żywieniowych (dietetyków, lekarzy i badaczy zajmujących się odchudzaniem) ocenił 24 z nich w skali od 1 do 5. Oceniano jakość ogólną, możliwość utraty wagi oraz bezpieczeństwo dla zdrowia. Diety zostały też podzielone na różne kategorie: ogólne, odchudzające, przyjazne rodzinie, bezpieczne dla cukrzyków czy zdrowe dla układu kostnego.

W 2023 roku pierwsze miejsce w rankingu w kategorii ogólnej, po raz szósty z rzędu, zajęła dieta śródziemnomorska (z ogólnym wynikiem 4,6), następnie ex aequo równie dobrze zrównoważona dieta DASH oraz dieta fleksitariańska, na trzecim miejscu dieta MIND. Co łączy wszystkie diety, które zostały najlepiej ocenione w głównych kategoriach? Zrównoważone i zróżnicowane odżywianie, bogactwo błonnika oraz udowodnione naukowo korzyści z ich długoterminowego stosowania. Tych zalet nie mają diety najniżej oceniane: dieta Keto, dieta Atkinsa, Optavia, Slimfast i Raw Foods z wynikami oscylującymi w granicy 1,8.

Dlaczego te diety znalazły się na szarym końcu rankingu? Gdyż badacze uznali je za potencjalnych winowajców pogorszenia stanu zdrowia. Znana i popularna dieta Keto zakłada stosowanie aż do 60% tłuszczy w dziennym bilansie kalorycznym kosztem ultraniskiego spożycia węglowodanów – maksymalnie do 10%. Dla porównania w diecie śródziemnomorskiej zalecane jest spożycie tłuszczów w ilości 25–35%, a węglowodanów 45–55% dziennego zapotrzebowania kalorycznego.

Zdrowie

Celem diety ketogenicznej jest wywołanie stanu ketozy, który ma zmusić organizm do sięgania po rezerwy energetyczne pochodzące z tkanki tłuszczowej. Krótkotrwale daje ona faktycznie szansę na utratę masy ciała, ale długofalowo może doprowadzić do deficytów mikroodżywczych, a nawet spowodować takie powikłania jak: hipoglikemię, odwodnienie, zaburzenia elektrolitów czy kamicę moczanową. Podobnie ma się sytuacja z dietą Atkinsa, która jest również bogata w tłuszcze. Jej stosowanie jest niewskazane u osób z chorobami nerek, osteoporozą czy u osób uprawiających sporty wytrzymałościowe. Jak więc tak naprawdę powinniśmy się odżywiać, by zadbać o swoje zdrowie, kondycję i zgrabną sylwetkę? Odpowiedź jest jedna i od lat potwierdzana przez naukowców. Przyjrzyjmy się bliżej diecie, która od lat prowadzi w rankingu „U.S. News”

DIETA ŚRÓDZIEMNOMORSKA

Jest to dieta, która opiera się na tradycyjnym sposobie odżywiania mieszkańców dwudziestu jeden krajów leżących w basenie Morza Śródziemnego, w tym Grecji, Włoch, Chorwacji, Libanu, Turcji i Księstwa Monako. Mimo różnicy kultur wspólnym mianownikiem we wszystkich krajach jest regularne spożywanie przede wszystkim żywności pochodzenia roślinnego, takiej jak warzywa i owoce, przy jednoczesnym zachowaniu regularności w spożyciu produktów pełnoziarnistych, fasoli, orzechów, owoców morza, chudego drobiu i tłuszczów, jak oliwa z oliwek. Zdrowe tłuszcze w diecie śródziemnomorskiej zajmują bardzo istotne miejsce z racji na swoje liczne właściwości prozdrowotne. Regularne ich spożywanie dostarcza niezbędne kwasy tłuszczowe z rodziny omega-6 i omega-3, którym zawdzięczamy liczne funkcje, w tym między innymi równowagę proi przeciwzapalną w organizmie. W jadłospisie znjaduje się zatem nie tylko oliwa z oliwek, lecz także olej rzepakowy. Ciekawym źródłem kwasów omega-3 jest też obficie występująca na Krecie roślina portulaka znana z bogactwa kwasów omega-3, która od jakiegoś czasu dostępna jest też w Polsce w postaci nasion lub sadzonek ziół.

Dieta śródziemnomorska to bardzo uniwersalny model żywienia. Kładzie nacisk na jakość produktów spożywczych, uwzględniając nawet spożycie czerwonego mięsa, jednak w znacznie mniejszej ilości i częstotliwości niż ma to miejsce w przeciętnym polskim domu. Ograniczenia dotyczą również spożycia soli i cukru na rzecz zwiększenia ilości przypraw i ziół. Dieta basenu Morza Śródziemnego jest również łatwa do zaadoptowania dla

Zdrowie

osób unikających glutenu, wegan i wegetarian, a także jest przyjazna dla środowiska. Jest to prosty, skuteczny i bezpieczny model żywienia, którego dobroczynny wpływ na organizm jest poparty licznymi badaniami. Pierwsze udokumentowane korzyści płynące ze stosowania tej diety zawdzięczamy badaniu Seven Countries Study, które rozpoczęło się w 1958 roku i trwało aż do roku 1999. W trakcie tego okresu przebadano populację trzynastu tysięcy mężczyzn, potwierdzając jej korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy. Wśród innych korzyści płynących z tej diety wymienia się zmniejszenie ryzyka cukrzycy typu 2, mniejsze uszkodzenia w obrębie DNA, korzystne zmiany w obrębie długości telomerów, spadek stężenia lipidów i hemoglobiny glikowanej w osoczu, obniżenie ciśnienia krwi,

a nawet zmniejszenie indeksu BMI u osób z cukrzycą typu 2. Wszystko to przy jednoczesnym promowaniu lepszej jakości i długości życia.

Dieta basenu Morza Śródziemnego cieszy się dobrą sławą nie tylko w rankingu „U.S. News”. Jej fundamenty od lat stanowią również istotny element 25 zaleceń zdrowego człowieka według nutriterapii.

Nutriterapia, to nowa dziedzina nauki, która stanowi uniwersalną odpowiedź na wzrastającą zapadalność na choroby cywilizacyjne. Bada związek pomiędzy środowiskiem, stylem życia, sposobem odżywiania a tłem genetycznym i stanem zdrowia. Bierze pod uwagę zróżnicowanie zdrowotnych potrzeb organizmu na poziomie biochemicznym, uwzględniające unikatowość każdego z nas. Ogólne zasady żywienia w nutriterapii czerpią

Zdrowie

z diety śródziemnomorskiej jako diety uniwersalnej, zróżnicowanej i łatwej do adaptacji w różnych szerokościach geograficznych. I to jest właśnie kwintesencją każdej dobrej diety, z racji na to, że w obliczu zdrowotnych i żywieniowych potrzeb nie jesteśmy sobie równi. Decydując się na wprowadzenie zmian w sposobie odżywiania, powinniśmy szukać takiego modelu żywienia, który można elastycznie dostosować do aktualnego stanu zdrowia i bieżących potrzeb organizmu. Ponadto styl żywienia powinien być ściśle połączony z odpowiednim stylem życia, który będzie wspierać możliwość regeneracji i detoksykacji organizmu. Stąd nutriterapia obejmuje nie tylko aspekty związane z dietą, ale też dbaniem o odpowiednią ilości snu i ruchu fizycznego, wykonywaniem profilaktycznych badań, stosowaniem celowanej suplementacji, a także odpowiednią pielęgnacją ciała. Należy bowiem pamiętać, że sama, nawet najlepiej zbilansowana, dieta nie zaspokoi złożonych potrzeb danego organizmu. Przewlekły stres, zaburzenia na poziomie wchłaniania, zaburzenia pracy enzymów, nieprawidłowa synteza niektórych związków, polimorfizm genów, subkliniczne niedobory witamin czy minerałów, to tylko niektóre z czynników, które mogą odebrać nawet najlepszej diecie jej skuteczność. Stąd najrozsądniejszym rozwiązaniem, jakie warto wybrać tej wiosny, startując w wyścigu po lepszą sylwetkę, jest uwzględnienie aspektów zdrowotnych – zaczynając od badań profilaktycznych. Kolejnym krokiem powinno być wcielenie w życie zasad nutriterapeutycznych, które zawsze, bez względu na modę, będą stanowić dobry kompas w nawigowaniu po zdrowie i urodę.

Warto postrzegać dietę jako element stylu życia, który uwzględnia pozostałe jego aspekty, takie jak ruch, regeneracja, profilaktyka zdrowotna i odpowiednie nastawienie psychiczne. Tylko w ten sposób mamy szansę zagwarantować sobie optimum zdrowia na wiele lat. Każda dieta, która cechuje się małą liczbą kalorii, ogranicza podaż węglowodanów, protein czy tłuszczów, może prowadzić do niedożywienia i braku mikroskładników. Takie deficyty w długofalowej perspektywie bez wątpienia osłabią organizm, a także mogą poskutkować kompulsywnym podjadaniem, zwłaszcza cukru. A stąd już tylko prosta droga do efektu „jojo”.

Jeśli czujesz, że wiosna to dobry czas na zmianę diety, zachęcam cię, by nie kierować się wyłącznie potencjałem redukcji wagi, ale skupić się na długofalowym jej wpływie na organizm. Może projekt bikini 2023 zmieni się w projekt bikini 2024, ale z pewnością organizm podziękuje ci za taką rozwagę, odwdzięczając się formą nie tylko na jeden sezon, ale na lata.

Maja Smółko – certyfikowany nutriterapeuta CERDEN® – Centre Européen pour la recherche, le développement et l’enseignement de la Nutrition et de la Nutrithérapie, psycholog, kosmetolog, członek Le SiiNScientific Institute for Intelligent Nutrition. Propagatorka zdrowego stylu życia oraz profilaktycznych badań kontrolnych. Założycielka gabinetu CURE. Prowadzi konsultacje i szkolenia z mikroodżywiania i nutriterapii.

Przykładowy jadłospis*

Śniadanie:

Kromka chleba pełnoziarnistego na zakwasie

• połowa awokado • kilka liści cykorii • jajko sadzone • oliwa z oliwek z olejem rzepakowym

• pieprz • filiżanka kawy arabica 100% bez mleka i bez dodatku cukru

Drugie śniadanie: Jogurt kozi z borówkami i malinami, posypanyzgniecionymi orzechami włoskimi i cynamonem

Obiad:

• Łosoś ekologiczny przygotowany na parze,

• ryż dziki • buraki pieczone • oliwa z oliwek,

• garść roszponki zmieszanej z rukolą oraz portulaką • napar z rumianku

Podwieczorek:

Niedojrzały banan • dwa kawałki gorzkiej czekolady • mieszanka orzechów – 8–10 sztuk

Kolacja: Warzywa na parze (cukinia, marchew, buraki, brokuł, kalafior, groszek ptysiowy) skropione oliwą z oliwek i olejem rzepakowym • napar z melisy lub rumianku

*Pamiętaj, że dieta zawsze musi być dostosowana do aktualnego stanu zdrowia. Niektóre zioła wchodzą w interakcję z lekami.

KILKA NAJWAŻNIEJSZYCH ZASAD NUTRITERAPEUTYCZNYCH

1. Odżywiaj się inteligentnie, czyli mikrobiotycznie. Co to oznacza? Zadbaj w swojej diecie o produkty prebiotyczne, czyli bogate w skrobię oporną, fruktany, beta-glukany, błonnik oraz polifenole. Dzięki nim odżywisz swoje dobre bakterie jelitowe. W skrócie: jedz czosnek, cebulę, pory, szalotki, dymkę, kapustę, grejpfruty, nektarynki, arbuzy, suszone owoce, chleb pełnoziarnisty na zakwasie, niedojrzałe banany, fasolę, otręby, zboża, kukurydzę, soczewicę, porzeczki, maliny, pestki dyni, siemię lniane, ziarna chia, gorzką czekoladę, kakao, oliwki, wszelkie kiszonki i produkty fermentowane, zioła… lista jest naprawdę długa, więc masz z czego wybierać.

2. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. I to nie jest przesada. Powinno składać się z węglowodanów złożonych oraz białka (zwierzęcego lub roślinnego), by optymalizować produkcję porannych neurotransmiterów, zwłaszcza dopaminy. To zapewni kreatywność i dobry nastrój przez cały dzień. Zatem śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak. To zapewni ci lepsze trawienie oraz kontrolę wagi. Ponadto lekki posiłek wieczorem (o niskim indeksie glikemicznym) przyczyni się do lepszego snu i zapobiegnie nocnej nadprodukcji insuliny. A co, jeśli z jakichś powodów nie jesteś w stanie zjeść śniadania zaraz po przebudzeniu? Postaraj się zjeść je do południa, czyli w standardowym przedziale czasowym drugiego śniadania. Między godziną 11 a 12 jest tzw. okienko białkowe, czyli czas, kiedy Twój organizm może w pełni wykorzystać drugą porcję białek. Pilnuj wówczas, by ten posiłek był naprawdę bogaty w dobrej jakości białko.

3. Spożywaj codziennie olej rzepakowy i oliwę – prawidłowa, dzienna dawka kwasów tłuszczowych omega-6 i omega-3 nie powinna przekraczać proporcji 4:1. Co to oznacza w praktyce? Rekomendacja dla osoby zdrowej to codzienne spożycie dwóch łyżek oliwy z oliwek i dwóch łyżek oleju rzepakowego (bio, tłoczonego na zimno). Pamiętaj, że olej rzepakowy bardzo szybko się utlenia, dlatego po otwarciu butelkę przechowuj w lodówce i nie dłużej niż miesiąc.

4. Do pieczenia i smażenia stosuj olej słonecznikowy, olej kukurydziany, oliwę lub masło ghee i nigdy nie przekraczaj ich punktu dymienia.

5. Jedz tłuste ryby dwa razy w tygodniu. Zaspokoją one zapotrzebowanie organizmu na długołańcuchowe kwasy omega-3 (bogate w EPA i DHA), witaminę D, cynk oraz selen. Najnowsze zalecenia to od 500 do 700 mg kwasów tłuszczowych omega-3 na dobę. W praktyce oznacza to dwa razy w tygodniu po 150–200 g ryb zimnych mórz.

6. Od 400 do 600 gramów warzyw, a mówiąc bardziej obrazowo, nie mniej niż połowę twojego talerza powinny zajmować warzywa, najlepiej do każdego posiłku. To absolutna konieczność.

7. Dzień bez owoców to dzień zmarnowany – udowodnili to profesorowie Serge Renaud i Michel de Lorgeril, autorzy słynnego badania Lyon Diet Heart Study. Badacze przebadali skuteczność diety śródziemnomorskiej we wtórnej profilaktyce zawałów serca. Udowodniono między innymi, że niewystarczające spożycie owoców, zwłaszcza u mężczyzn, naraża ich znacznie bardziej niż kobiety, na niedobory witamin i słabszą obronę antyoksydacyjną, co tym samym zwiększa czynniki ryzyka wielu chorób. Codzienne spożywanie owoców stało się jednym z elementów oficjalnych zaleceń Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

8. Raz w tygodniu dzień bez mięsa. Zwłaszcza czerwonego. Nie tylko zwiększy to spożycie warzyw, ale odciąży żołądek i przyspieszy perystaltykę jelit.

9. Jedz kolorowo – slogan prosty, lecz z mocnym przesłaniem. Kolory warzyw i owoców reprezentują różnorodność związków o działaniu antyoksydacyjnym w pożywieniu. Jedząc kolorowo, zapewniasz swojemu organizmowi szeroki wachlarz ochronny o właściwościach przeciwzapalnych, przeciwutleniających czy regulujących ekspresję genu.

10. Uważaj na ukrytą sól – 90% spożywanej soli ukryte jest w produktach, takich jak pieczywo, gotowe potrawy, zupy ze sklepu, sery, a nawet wędliny. Zawarty w niej sód może stać się przyczyną różnych schorzeń, w tym udaru mózgu, nadciśnienia tętniczego czy raka żołądka. Spożycie sodu dla osoby dorosłej nie powinno przekraczać 115 mg na dobę. Dzienna dawka soli wg WHO, to 5 g.

11. Przyprawiaj swoje dania. Nie tylko zmniejszy to ilość dodawanej do potraw soli, ale też dostarczy ochronnych polifenoli. Kilka przypraw, takich jak cynamon, kurkuma, curry, pieprz i gałka muszkatołowa powinno na stałe zagościć w twojej kuchni.

12. Spożywaj mniej produktów przetworzonych, a więcej złożonych. Sięgaj po pełne zboża, pieczywo i makarony pełnoziarniste oraz ryż niełuskany. Te produkty, w przeciwieństwie do rafinowanych, są bogate w witaminy, minerały, oligoelementy oraz błonnik, który niestrawiany w jelicie cienkim, odżywi twoje dobre bakterie.

13. Zapomnij o pustych kaloriach. Większość przetwarzanej żywności pozbawiona jest wartości odżywczych. Napoje gazowane, lemoniady, nektary owocowe, białe pieczywo, wypieki, ciasteczka… to wróg twojego organizmu, a także przyczyna wielu chorób cywilizacyjnych. Zamień je na warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste, orzechy, nasiona czy „kulki mocy”.

14. Pamiętaj o prawidłowym nawodnieniu. Dzienna rekomendacja dla osoby dorosłej to 1,5–2 litry wody. Wybieraj te bogate w potas, wapń i magnez, by jednocześnie dbać o odpowiednią równowagę kwasowo-zasadową swojego organizmu, zmniejszyć prawdopodobieństwo nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, osteoporozy czy kamieni nerkowych. Pij też zieloną herbatę, gdyż jest bogata w antyoksydanty. Okazjonalnie możesz spożywać soki owocowe, ale pilnuj, by nie miały dodatku cukru, syropu fruktozowo-glukozowego, barwników czy konserwantów. Napoje gazowane, słodzone lemoniady, napoje energetyzujące – tych produktów najlepiej unikaj.

15. Nie bój się kawy. Jest bogata w antyoksydanty, więc ma właściwości ochronne. Możesz sobie pozwolić do dwóch filiżanek dziennie. Najlepiej bez dodatku cukru czy mleka, ale z połową łyżeczki cynamonu, który uwrażliwi twoje komórki na insulinę.

16. Pij napary np. z rozmarynu, rumianku, pokrzywy, ostropestu czy czystka. Mają wiele właściwości prozdrowotnych i z pewnością posłużą ci lepiej niż czarna herbata. Niektóre z nich mają jednak pewne przeciwwskazania, więc najlepiej skonsultuj ich stosowanie ze specjalistą, jeśli cierpisz na poważne schorzenia, takie jak np. cukrzyca.

17. Stosuj celowaną suplementację dostosowaną do wyników twoich badań. Zwróć szczególną uwagę na witaminę D, magnez, żelazo, selen, cynk, witaminy z grupy B oraz kwasy tłuszczowe. Nie stosuj suplementacji bez nadzoru specjalisty i „na ślepo”.

18. Ruszaj się. Najlepsza dieta nie zapewni zdrowia i fit figury, jeśli cały dzień siedzisz za biurkiem. Wystarczy umiarkowany wysiłek fizyczny 3–4 razy w tygodniu przez 30–40 minut. Jeśli nie lubisz sportu, idź na szybki spacer. 130 kroków na minutę to prędkość, która zupełnie wystarczy.

Nowa, innowacyjna linia Nivea Derma Skin Clear, to produkty przeznaczone dla osób, które chcą pozbyć się niedoskonałości. Wszystkie produkty linii Nivea Derma Skin Clear są przebadane dermatologicznie, a ich skuteczność jest potwierdzona klinicznie.

Novaclear Advanced to unikalna linia zwierająca formuły w postaci serum. Każde z nich oparte jest na wyselekcjonowanych składnikach aktywnych, dedykowanych różnym potrzebom skóry. Seria o siedem formuł zabezpieczających skórę przed różnymi szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.

Essence - rozświetlacz do twarzy

GIMME GLOW LUMINOUS HIGHLIGHTER

Rozświetlający puder gimme GLOW jest miękki jak masło, łatwo się aplikuje i blenduje. Z łatwością nałożysz na twarz rozświetlające akcenty – na przykład w celu podkreślenia kości policzkowych i nadania cerze promiennego blasku.

Essence – pomadka zmieniająca kolor ust SPACE GLOW COLOUR CHANGING LIPSTICK

Już jej opakowanie przyciąga wzrok swoją biało-fioletową, marmurkową strukturą. Dzięki formule reagującej z pH pomadka zmienia kolor po nałożeniu na usta, nadając im delikatnie różowe, naturalnie wyglądające wykończenie z subtelnym połyskiem.

Catrice – Wypiekany marmurkowy róż

CHEEK LOVER MARBLED BLUSH

1 2 3 4 5 6

Nowy róż Cheek Lover Marbled Blush przyciąga uwagę dzięki swojej fakturze. Mocno napigmentowana formuła z delikatnym połyskiem jest idealna aby nadać policzkom promienne i naturalne wykończenie, dodać cerze świeżości lub podkreślić kontury twarzy.

Catrice - Paleta cieni do powiek Blushing Ocean w eleganckim tekturowym opakowaniu.

To produkt 14 mocno napigmentowanych cieni inspirowanych turkusowymi oceanami, jasnymi piaszczystymi plażami. Uzupełniają je ziemiste, brązowe i czerwone odcienie. Dzięki różnym efektom, od metalicznego połysku po matowe wykończenia, możesz tworzyć różnorodne wyraziste makijaże oczu.

DOM JAK NOWY - CZY TO MOŻLIWE?

Dobrze dobrane oświetlenie, miłe dla oka dodatki i przede wszystkim czysta, pachnąca przestrzeń – tak niewiele trzeba, aby nasz dom rozkwitł na wiosnę. Poznaj kilka trików i wskazówek, dzięki którym szybko i niewielkim kosztem odmienisz wnętrza i zaprosisz wiosnę do domu.

LUDWIK EKO

Pianka do czyszczenia kuchni, 750 ml

POSPRZĄTAJ

POZNAJ 10 TRIKÓW, KTÓRE ODMIENIĄ TWÓJ DOM! 1

Czysta przestrzeń to podstawa! Nic tak nie odmieni wnętrza jak dokładne posprzątanie pomieszczeń, umycie okien, zebranie porozrzucanych rzeczy, które tworzą wizualny bałagan. Odkurz dobrze podłogi i dywany, wypierz firanki i zasłony, wytrzep porządnie dekoracyjne poduszki, otwórz wszystkie okna i wpuść do domu świeże powietrze. Te proste czynności wprowadzą do twojego domu ład i zupełnie nową energię. Silne zabrudzenia usuniesz specjalistycznymi płynami do czyszczenia, które działają dwufazowo – rozpuszczają uporczywe zanieczyszczenia oraz zostawiają na powierzchni ochronny film, który spowalnia proces ponownego ich zbrudzenia.

UPORZĄDKUJ

Odzyskaj cenną przestrzeń, pozbywając się niepotrzebnych rzeczy. Nadmiar bibelotów i zbyt dużo mebli nie sprzyja dobremu samopoczuciu, a uczucie przytłoczenia liczbą przedmiotów może prowadzić do zwiększenia poziomu stresu. Uporządkuj więc przestrzeń w domu, aby zapanowała w nim harmonia. Wiosenne porządki to doskonała okazja do tego, żeby spotkać się z rodziną i znajomymi – może przy okazji sprzątania szaf i garażu zorganizujesz spotkanie i rozdasz niepotrzebne Tobie rzeczy?

ORGANIZUJ

ECARLA

Szkatułka, 1 szt.

PRZEMEBLUJ

2 3 4

Sposób na spektakularną metamorfozę? Przemeblowanie. Zamieniając miejscami kilka mebli w prosty sposób odmienisz każde pomieszczenie. Eksperymentuj z różnymi ustawieniami, otwórz się na niecodzienne pomysły – sprawdź, jak będzie wyglądała sofa na środku pokoju. Nie masz możliwości, by przestawić meble?

Spróbuj stworzyć swoją małą strefę relaksu, Duńczycy mają na nią nawet nazwę – hyggehjørne, która po polsku oznacza po prostu przytulny kąt, w którym można usiąść z kubkiem kawy i poczytać książkę.

Warto zaopatrzyć się w pudła, organizery czy pojemniki w różnych rozmiarach. Bez tego nie ma mowy o dobrej organizacji przestrzeni. Zastanów się, jakie przedmioty posiadasz i które mogą trafić do konkretnych pudełek – na drobne przedmioty idealne będą niewielkie pudełka z przegródkami, większe rzeczy, jak zimowe kurtki czy sprzęt sportowy, możesz trzymać w kartonach. Świetnie sprawdzą się także wiklinowe kosze, które nie tylko schowają koce czy dodatkowe poduszki, ale i dobrze wyglądają, będą więc uroczą dekoracją.

KOLORY

Pamiętaj – im mniej – tym lepiej. Jeżeli zależy ci na spokojnym, ładnym wnętrzu, wybierz dwa–trzy główne kolory w aranżacji pomieszczenia i bazuj na nich. Większa liczba kolorów na małej przestrzeni będzie przytłaczająca i wprowadzi wrażenie bałaganu. Pamiętaj również o spójności wzorniczej i materiałowej. Postaraj się, by dodatki miały podobną fakturę, spójny kształt i kolor. Chcesz zmienić kolor ścian? Nie jest to może najszybszy sposób na metamorfozę mieszkania, ale z pewnością wart poświęcenia weekendu. Odświeżając swój dom na wiosnę, pamiętaj o zasadzie – w małych, ciemnych pomieszczeniach lepiej sprawdzą się jaśniejsze odcienie, na przykład pastelowe, które rozjaśnią pokój i optycznie powiększą przestrzeń. Masz ochotę na jaskrawą czerwień lub zieleń? Pomaluj tylko jedną ścianę lub wnękę – spełnisz swoje wnętrzarskie marzenie, dodasz przyciągający uwagę akcent, ale nie przytłoczysz całego pomieszczenia.

ŚWIATŁO

Nic tak nie buduje nastoju jak dobrze dobrane światło. Zwróć uwagę na światło dzienne i wpuść go do środka jak najwięcej. Zamiast gęsto tkanych firan i ciemnych, ciężkich zasłon, które izolują od zimna i pomagają utrzymać wyższą temperaturę w domu, wybierz jasne i lekkie tkaniny, delikatne firanki, które wpuszczą do wnętrza więcej naturalnego światła. Jedynie w sypialni warto zostawić zacieniające zasłony lub zawiesić w oknach żaluzje, aby w leniwe weekendy nie budziły nas promienie słońca.

Żaluzje lub rolety sprawdzą się, również gdy zależy ci na każdym centymetrze powierzchni. Marzysz o całkowitym odmienieniu przestrzeni – zmień oświetlenie. Możesz wymienić same żarówki, ale jeszcze lepszy efekt osiągniesz, kupując albo własnoręcznie szyjąc nowe abażury na lampy. Dodaj dodatkowe źródła światła, takie jak lampa podłogowa do czytania czy lampy wiszące nad stołem w jadalni. Łagodne, klimatyczne światło o ciepłej barwie sprawdzi się w salonie i w sypialni.

CLIN Płyn do mycia okien, 750 ml

BARWA PERFECT HOUSE FURNITURE

Mleczko do mycia i pielęgnacji mebli, 450 ml

8

DEKORACJE

Wraz z nadejściem wiosny ustaw na blatach lub zawieś w oknach sezonowe ozdoby. Wianki, kule rzeżuchy, własnoręcznie zbierane bukiety z gałązek – potraktuj swój dom jak płótno malarskie i stwórz niezwykłą kompozycję. Jeżeli nie przepadasz za zieleniami i żółcieniami królującymi w wiosennych ozdobach, może skusi cię wyeksponowanie na ozdobnej tacy konstrukcji z białych świec o równych wysokościach. Jest to eleganckie rozwiązanie, musisz jednak pamiętać o dekoratorskich zasadach – nie ustawiaj elementów w jednej linii, stwórz pierwszy i drugi plan, baw się fakturami i łącz przeciwieństwa. Wiosną schowajmy wełniane koce i zastąpmy je cienkimi narzutami, które możemy ciekawie udrapować na łóżku. Może pokusisz się o sezonową wymianę ścierek, obrusów i materiałowych rękawic kuchennych?

ROŚLINY

Zaadoptuj porzucone kwiaty doniczkowe lub wyhoduj z pestki swoje własne drzewko. Rośliny w domu dekorują i odświeżają pomieszczenia, a wpatrywanie się w zielony kolor liści fantastycznie wpływa na skołatane nerwy. Nie wyrzucaj pestek z cytryny czy pomarańczy – natnij je delikatnie, połóż w doniczce i przysyp około centymetrową warstwą ziemi. Utrzymuj lekko wilgotne podłoże, i czekaj cierpliwie 3–4 tygodnie, po tym czasie pestka powinna zacząć kiełkować. Gratulacje – jesteś na prostej drodze do wyhodowania swojego własnego drzewka cytrusowego.

9

KOMINEK CERAMICZNY

Kominek ceramiczny, 1 szt.

AROMATERAPIA

AROX

Kapsułki z nawozem do roślin domowych, 18 szt.

Pamiętasz pachnący gorącym chlebem i świeżym ciastem dom babci? Albo zapach świeżo koszonej trawy? Zapachy odgrywają w naszym życiu niezwykle ważną rolę, przywołują wspomnienia i poprawiają nastrój. Po wiosennych porządkach i porządnym wywietrzeniu całego mieszkania, pora na wprowadzenie do wnętrz zapachów. Jeżeli potrzebujesz uspokojenia zmysłów i wyciszenia, postaw na kojące delikatne kwiatowe zapachy. Gdy chcesz doładować się energią, ustaw patyczki zapachowe lub świecę z egzotyczną nutą lub o zapachu zmielonej kawy. Praktycznym i wydajnym rozwiązaniem jest korzystanie z dyfuzorów lub kominków ceramicznych w połączeniu z naturalnymi olejkami zapachowymi

DIY – do it yourself, czyli zrób to sam. Wiele rzeczy możesz zmienić własnoręcznie naprawdę niewielkim kosztem. Opatrzyły ci się doniczki stojące na parapecie? Złap za pędzel i pomaluj je na ulubiony kolor albo każdą w innym odcieniu. W sklepach budowlanych znajdziesz próbniki farb w saszetkach, jedna w zupełności wystarczy na przemalowanie kilku średniej wielkości doniczek. Podobnie zmienisz kolor drewnianych ramek na zdjęcia czy gałek meblowych. Jeżeli nie wyobrażasz sobie, aby sprzedać lub oddać niektóre ze swoich książek, ale ich liczba i kolorowe okładki wprowadzają wizualny nieład, mamy na to prosty sposób. Grzbiety oklej resztkami tapety lub po prostu… odwróć książki kartami do przodu.

PACHNĄCA SZAFA

Pachnąca saszetka do szafy, 5,5 g

GARDEROBA

ONLYECO

Pianka do trudnych zabrudzeń, 500 ml

SIDOLUX PROFESSIONAL

Płyn do zabrudzeń, 500 ml

Zrób porządek w garderobie. Porządny przegląd szafy warto robić dwa raz do roku – w okresie jesienno-zimowym oraz wiosenno-letnim. Są to naturalne pory, kiedy zmieniamy ubrania na cieplejsze lub lżejsze, warto więc wtedy przejrzeć je, pozbyć się tego, czego już nie będziemy nosić i zadbać o organizację przestrzeni w szafie. Wyjmij wszystkie rzeczy i umyj wnętrze delikatnym środkiem do mycia. Jeżeli sprzątasz także szafę dzieci, sprawdź czy haczyki i drążki do zawieszania ubrań są na właściwiej wysokości, tak aby dziecko mogło samodzielnie do nich dosięgnąć – już nawet przedszkolaki możesz uczyć dbania o porządek wokół siebie i odkładania rzeczy na miejsce. Zastanów się, które ubrania chcesz zostawić, a które możesz oddać. Istnieje wiele sposobów na układanie rzeczy w garderobie, najważniejsze to te, aby wieszaki były zwrócone zawsze w jedną stronę, a buty czy torebki schowane do pudełek. Na koniec zawieś w szafie woreczki lub saszetki zapachowe, na przykład lawendowe uwalniające piękny aromat, jednocześnie odstraszając mole.

PRZEDPOKÓJ

Nic tak nie szpeci przedpokoju, jak porozrzucane buty, klucze czy dziecięce czapki, a pamiętajmy, że to pierwsze miejsce, które po wejściu widzą goście. Dlatego warto zadbać w nim o wydzieloną strefę dla wszystkich przedmiotów, które codziennie po przyjściu z pracy lądują swawolnie w różnych miejscach. Wieszaki na kurt-

ki dla każdego członka rodziny, specjalnie przeznaczone pudełko lub koszyk na czapki i apaszki – małe zmiany spowodują, że przedpokój zyska na urodzie, a poranne wyjścia z domu będą łatwiejsze, kiedy klucze będą zawsze w jednym miejscu. Jeżeli masz możliwość, umieść w przedpokoju lustro (bezpośrednio na ścianie lub jako drzwi szafy przesuwanej) – to praktyczne rozwiązanie sprawi, że przedpokój optycznie wyda się przestronniejszy.

Trik na czystą podłogę w przedpokoju: ciemne smugi z podłogi, powstałe od podesz butów, spróbuj usunąć, ścierając je najzwyklejszą gumką ołówkową. Jeśli to nie pomoże, użyj gotowego preparatu. Potem wystarczy odkurzyć i umyć podłogę płynem do paneli lub płytek podłogowych.

KUCHNIA

Kuchnia to serce domu. To tutaj wspólnie przyrządzamy posiłki, eksperymentujemy z nowymi przepisami, a czasem nawet przyjmujemy gości (kto nie lubi popołudniowych spotkań przy kuchennym stole?). Dlatego ważne jest, aby zadbać o szczególną czystość tego właśnie pomieszczenia. Miejsca, które mają styczność z pożywieniem, a więc blaty czy zlewy, powinniśmy myć ekologicznymi, bezpiecznymi preparatami, które nie zawierają szkodliwych chemicznych substancji. Powierzchnie z połyskiem, podatne na zarysowania, czyść płynem przeznaczonym do czyszczenia i pielęgnacji do tego typu stref.

ŁAZIENKA

W łazience, podobnie jak w kuchni, regularne sprzątanie to podstawa. Wilgoć stwarza idealne warunki do rozwoju pleśni i grzybów, dlatego porządne wyczyszczenie płytek oraz armatury łazienkowej jest niezwykle ważne. Jeżeli jesteś posiadaczką czarnej baterii prysznicowej lub kranu, wiesz, jak trudno usunąć z niej białe nieestetyczne zacieki od wody. Sposobem na pozbycie się ich, jest użycie środka czyszczącego przeznaczonego do barwionych na czarno powierzchni. Kolejnym krokiem, który gwarantuje w mig odmienienie wyglądu całej łazienki jest schowanie wszystkich stojących na widoku kosmetyków i urządzeń – do segregacji i przechowywania łazienkowych przedmiotów bardzo dobrze sprawdzą się plastikowe pudełka, które nie zawilgotnieją i łatwo je utrzymać w czystości. Dobra organizacja sprawi, że łazienka bez względu na jej wielkość, stanie się prawdziwym domowym spa. Wrażenie czystości i porządku podbijesz, umieszczając na blacie umywalkowym zapachowy dyfuzor z patyczkami lub elektryczny odświeżacz.

SALON

Salon to miejsce, w którym po ciężkim dniu możemy się zrelaksować, oglądając filmy lub grając rodzinnie w planszówki. Ta przestrzeń powinna być więc idealnie dopasowana do naszych potrzeb i zachęcać do spędzania w niej czasu. Jeżeli wystrój salonu trochę ci się już opatrzył i po zimie chcesz wprowadzić zmiany, zacznij od dodatków. Jeżeli zależy ci na optycznym powiększeniu przestrzeni, spróbuj triku z zawieszeniem nad kanapą dużego lustra. To sprawdzony sposób na powiększenie przestrzeni i wpuszczenie do niej więcej naturalnego światła, a to za sprawą odbijających się w lustrze promieni. Zwierciadło w pięknej, drewnianej ramie stanie się też nieszablonową ozdobą salonu. Kanapę odmienią nowe kolorowe poduszki, a o nastrój zadba odpowiednie oświetlenie. Pamiętaj o świeżych kwiatach w wazonie i kojącym aromacie olejku lub świecy zapachowej

Wskazówka: kable i ładowarki leżące na podłodze psują wygląd nawet najpiękniej urządzonego salonu. Schowaj je w specjalnie do tego przeznaczone organizery i listwy, a pokój wyda się schludny i uporządkowany.

SYPIALNIA

W sypialni nie przebywamy tak często jak w innych pomieszczeniach domu, więc jej wystrój nie nudzi się nam tak szybko. Dlatego aby wprowadzić wiosenny klimat do wnętrza, nie potrzeba dużych zmian. Warto pomyśleć o zmianie zagłówka na taki, który współgra z resztą wnętrza oraz pasuje do preferowanego przez nas stylu. Wezgłowie łóżka kupisz gotowe albo zrobisz sama – wystarczy kilka desek i trochę farby w ulubionym kolorze. Innym sposobem jest oklejenie ściany za łóżkiem tapetą, tak aby stworzyć symboliczny dekoracyjny zagłówek. Zadbaj o pościel z naturalnych, przyjaznych dla ciała materiałów, jak len czy bawełna. Ściany w sypialni szybko odmieni stworzenie rodzinnej galerii zdjęć, które przywołają miłe wspomnienia i nastroją optymistycznie na cały dzień.